Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum miasta zmieni się nie do poznania. Zobacz jak.

Aneta Boruch
W jednym z lokali przy Lipowej 12 już trwa remont – ruszy w nim sala zabaw dla dzieci. Gruzińska restauracja natomiast, która miała zacząć działać po sąsiedzku, wciąż jeszcze nie ma podłączonych instalacji.
W jednym z lokali przy Lipowej 12 już trwa remont – ruszy w nim sala zabaw dla dzieci. Gruzińska restauracja natomiast, która miała zacząć działać po sąsiedzku, wciąż jeszcze nie ma podłączonych instalacji. Fot. Wojciech Oksztol
Już w lutym w budynku przy Lipowej 12 ruszy sala zabaw dla dzieci. Na trudności narzekają natomiast ci przedsiębiorcy, którzy chcą otworzyć restauracje w lokalach komunalnych.

Odgłosy remontu dochodzą już z dawnego całodobowego sklepu spożywczego przy Lipowej 12.

Ten lokal jest obecnie przebudowywany i dostosowywany do potrzeb powstającej tu sali zabaw dla dzieci. Przygotowuje ją właściciel pobliskiego sklepu obuwniczego Salamander, który wygrał przetarg na lokal po sklepie spożywczym.

Na ponad 200 metrach znajdzie się tu sala zabaw z różnymi atrakcjami dla najmłodszych, a także sala bankietowa, gdzie będzie można organizować np. imprezy urodzinowe.

- Planujemy otwarcie na luty - zapowiada Tadeusz Jaworowski, szef sklepu Salamander.

Na wagę ciepłej wody

Większe problemy ma najemca sąsiedniego lokalu w tym samym budynku. Wcześniej działał tu sklep sportowy. Natomiast teraz ma tu powstać białostocka restauracja Gruzińskie chaczapuri. To sieć prowadząca tego typu lokale również w innych miastach.

Chce ją otworzyć Adam Jarocki z żoną. Wygrali przetarg na wynajęcie tego lokalu w marcu ubiegłego roku. Minęło już sporo czasu, ale restauracja dalej nie działa. Jak się okazuje, z powodu kłopotów z infrastrukturą.

- Czekam na ciepłą wodę, którą ma mi założyć ZMK - mówi Adam Jarocki.

- Do tego lokalu ciepła woda jest doprowadzona - odpowiada Andrzej Ostrowski, szef ZMK. - Sam dwukrotnie to sprawdzałem. Tylko przyłącze jest zakorkowane. Wystarczy po prostu odkręcić ten korek.

Na tym nie koniec problemów z przyszłą gruzińską knajpką.

- Muszę też sam doprowadzić wentylację do lokalu, zwiększyć moc prądu i doprowadzić gaz - dodaje Jarocki. - Wspólnota mieszkaniowa na wszystko mówi nie, ale myślę, że się dogadamy. Nie tracę nadziei.

Wszystko to sprawia, że Jarocki na razie nie chce podawać terminu otwarcia restauracji.

- Planowałem uruchomić ją w październiku. A teraz zrobię to w dwa miesiące od czasu założenia ciepłej wody - zapowiada.

Inne spojrzenie wspólnoty na restaurację rodzinną

Od końca września trwają natomiast przygotowania do otwarcia rodzinnej restauracji przy Rynku Kościuszki 13. Wcześniej przez wiele lat mieściło się tu biuro Orbis. - Wszystko jest na dobrej drodze, pomimo przeciwności związanych z tym, że wspólnota nie do końca zgadza się z moją koncepcją - mówi Cezary Rząca, którego firma Restart wygrała przetarg na wynajem tego lokalu. - Prawdopodobnie do końca marca ją uruchomimy.

Rząca mówi, że właśnie lekko modyfikuje początkowy pomysł na działanie tej restauracji. Teraz ma to być bardziej kawiarnia, pijalnia czekolady.

Ale nadal musi to być lokal, w którym nie będzie podawany alkohol. I nadal przyjazny dzieciom, z kącikiem zabaw dla nich i fortepianem pośrodku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny