Tym razem, we własnej hali, triumfowała drużyna znad Netty. Nie mogło być remisu
- Mimo wszystko uważam, że zdobyliśmy punkt, a nie straciliśmy dwa. Popełnialiśmy błędy, ale w sumie mecz stał na wysokim poziomie. Żadnego głaskania, tylko wymiana ciosów. Spotkały się dwie wyrównane drużyny. Remisów w siatkówce nie ma i ktoś musiał wygrać. Ta sztuka tym razem udała się Centrum - mówi trener SKS Jerzy Nowik.
- Mogło być lepiej, ale trzeba się cieszyć ze zwycięstwa. Solidarnie podzieliliśmy się w rundzie zasadniczej punktami. W bezpośrednich meczach każda z drużyn zdobyły po trzy - powiedział grający trener Centrum Wojciech Iwanowicz.
Gospodarze zaczęli fantastycznie. W pierwszym secie grali jak w transie, gładko pokonując hajnowian do 17. W drugiej partii także prowadzili, ale dostali już poważne ostrzeżenie. Przy stanie 24:20 SKS zdobył trzy punkty i dopiero przy wyniku 24:23 Centrum wykorzystało czwartego setbola.
- Rywale zaczęli mecz na bardzo wysokiej skuteczności. To nie my graliśmy słabo, a raczej oni bardzo dobrze - zaznacza Nowik.
Dwa i pół seta Hajnówki
Goście wielokrotnie w tym sezonie pokazywali, że bardzo trudno ich złamać. W sobotę w Augustowie również konsekwentnie pracowali na odwrócenie losów meczu.
Trzecia partię zaczęli od prowadzenia 7:3. Ich przewaga była wyraźna, aż do stanu... 24:19. Wtedy to Centrum, dzięki dobrym blokom i grze na kontrze, obroniło pięć setboli. Kiedy tablica pokazywała rezultat 24:24, gospodarze byli dwa "oczka“ od zwycięstwa 3:0. Jednak to SKS wygrał dwie najważniejsze akcje seta i zawody trwały dalej.
W czwartej odsłonie goście poszli za ciosem. Przy równej walce zachowali więcej zimnej krwi w końcówce. Wynik 2:2 w setach oznaczał minimum punkt, ale do wzięcia cały czas były dwa "oczka“. Hajnowianie znaleźli się bardzo blisko takiego sukcesu. W tie-breaku to oni początkowo rządzili na parkiecie. Prowadzili nawet 11:7. Niestety, od tego momentu zdobyli tylko dwa punkty, przy ośmiu wygranych akcjach ambitnie walczących augustowian.
- Kibice ponieśli nas w tym momencie do zwycięstwa. Cała hala oglądała końcówkę na stojąco - mówi Iwanowicz.
- U nas to my przegrywaliśmy 6:10 w tie-breaku i odrobiliśmy straty. W Augustowie sytuacja się odwróciła - zauważa Nowik. Dla jego zespołu to był udany tydzień, bo w środę SKS pokonał u siebie MOS Wola Warszawa 3:0.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?