Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cała szkoła pomaga polskim dzieciom z Litwy. To pomysł Diany

Magdalena Kuźmiuk
Pomysłodawczyni akcji Diana Tyburczy (na pierwszym planie) oraz jej koleżanki i koledzy (od lewej): Aleksandra Roman, Agata Łukaszewicz, Asia Makicka, Magda Furmankiewicz, Karol Burniak oraz Tomasz Leś
Pomysłodawczyni akcji Diana Tyburczy (na pierwszym planie) oraz jej koleżanki i koledzy (od lewej): Aleksandra Roman, Agata Łukaszewicz, Asia Makicka, Magda Furmankiewicz, Karol Burniak oraz Tomasz Leś Andrzej Zgiet
Gdy Diana Tyburczy dowiedziała się, że na Wielkanoc nie będzie mogła się spotkać z Reginą, zastanawiała się, jak może pomóc koleżance. Przez internet poprosiła kolegów o przygotowanie dla niej prezentów. Pomysł spodobał się znajomym ze szkoły. Postanowili zorganizować wielką zbiórkę dla wszystkich podopiecznych litewskiego domu dziecka.

Dianie Tyburczy, gimnazjalistce z Zespołu Szkół Katolickich w Białymstoku, wystarczyło pół minuty, by chęcią pomocy Reginie - jej koleżance z domu dziecka w litewskim Podbrodziu - zarazić znajomych i kolegów ze szkoły.

- Wysłałam wiadomości na Facebooku, że organizuję dla Reginy paczkę, którą z rodzicami zawiozę w święta - mówi Diana. - Ci, którzy znają Reginę - bo spotykaliśmy się w wakacje, ferie - wiedzieli, że w tym roku nie będzie jej u nas na Wielkanoc, bo na Litwie zmieniły się przepisy.

Tamtejsze prawo zostało zaostrzone. Nie pozwala dopełnić wszystkich formalności, by polskie sieroty z Litwy zdążyły przyjechać do Białegostoku na te święta. Ich wizyty od kilkunastu lat organizowało stowarzyszenie Otwarty Dom.

Diana nie miała zamiaru się poddać. Wiadomość od niej dostał też Tomek Leś, przewodniczący samorządu szkolnego. Wpadł na pomysł, by wśród uczniów szkoły przeprowadzić zbiórkę darów nie tylko dla Reginy, ale wszystkich dzieci z jej sierocińca.

- Akcja organizowana jest trochę na wariata - śmieje się Tomek. - To fajne, bo chcielibyśmy kontynuować ideę stowarzyszenia Otwarty Dom, ale nasza pomoc będzie miała inną formę.

Wczoraj Diana, Tomek i inni członkowie samorządu rozdawali kolegom specjalne ulotki. Opisali w nich historię przyjazdów dzieci z Litwy do Białegostoku i przykrą sytuację, w jakiej znalazły się teraz.

- Pochodziliśmy po wszystkich klasach i ogłosiliśmy, że do środy zbieramy słodycze, ubrania, kosmetyki, przybory toaletowe i szkolne - opowiada Diana.

Choć sprawia wrażenie nieśmiałej, wśród kolegów i nauczycieli ma opinię osoby, która jak się za coś weźmie, to musi się udać.

- To nie pierwsza akcja, z którą Diana do nas przyszła. Nasza młodzież jest bardzo zaangażowana w wolontariat, inne formy pomocy. Wierzę, że ta akcja, jak inne, zakończy się sukcesem - liczy ks. Adam Kozikowski.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny