- Przede wszystkim, jako burmistrz mam obowiązek działania w interesie gminy, do czego zobowiązują mnie przepisy ustawy o finansach publicznych. A poza tym, skoro wymagamy, aby każdy mieszkaniec płacił podatki, to tego samego należy oczekiwać na przykład od spółki Nowa Ekologia czy ZZO Euro - Sokółka, które dysponowały wówczas nieporównanie większymi środkami i prawdopodobnie na nieporównanie większym poziomie wyrządziły gminie szkodę - komentuje Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
Spółka ZZO Euro-Sokółka powstała w 2009 roku. Zawiązała ją gmina Sokółka, która miała w spółce 25 proc. udziałów, wspólnie z warszawską firmą Nowa Ekologia (miała 75 proc. udziałów). Zadaniem spółki było wybudowanie w Karczach nowoczesnego zakładu przetwarzania odpadów, który jednak nigdy nie powstał.
Postępowanie dotyczące działań pierwszego zarządu spółki ZZO Euro-Sokółka łomżyńska prokuratura prowadziła od 2011 roku. Postępowanie prowadzone było w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów.
W międzyczasie postępowanie zostało umorzone w części dotyczącej prezesa Zbigniewa K. z powodu jego śmierci. Sprawa była jednak dalej kontynuowana pod kątem ewentualnego złamania prawa przez drugiego członka zarządu.
Tu jednak śledczy nie doszukali się winy i jesienią ub.r. postępowanie ostatecznie umorzyli.
Od tej decyzji odwołała się jednak gmina Sokółka. Mogła to zrobić, bo w postępowaniu była stroną pokrzywdzoną.
- Będziemy brać czynny udział w śledztwie. I wymagać od prokuratora rzetelnego przeprowadzenia postępowania dowodowego aby pociągnąć do odpowiedzialności wszystkie winne osoby - zapowiada burmistrz.
Jakie wątki dokładnie badała prokuratura? Jak udało się nam dowiedzieć, chodziło o kwestie związane z ewentualnym wyprowadzeniem pieniędzy ze spółki. Na ile? Tego dokładnie nie wiadomo, nieoficjalnie mówi się jednak o milionach złotych.
Szczegółów, ze względu na dobro prowadzonego śledztwa, nie możemy na razie poznać.
Kluczowa dla umorzenia sprawy przez prokuraturę była opinia biegłej w tej sprawie. Ale, jak wskazał Sąd w Sokółce, była ona sporządzona w sposób bardzo powierzchowny, bez wgłębiania się w temat.
Sąd Rejonowy nakazał szczegółową analizę szeregu dokumentów, której mimo prowadzenia postępowania przez 10 lat, ani Policja ani Prokuratura Okręgowa w Łomży nie wykonała.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?