Profesor Michał B. będzie się dziś tłumaczył przed białostockim sądem z podrabiania podpisów. Według prokuratury, były rektor Politechniki Białostockiej podpisał się w imieniu syna na trzech wnioskach: o możliwość zaliczenia awansem jednego z przedmiotów, o udzielenie urlopu dziekańskiego i o możliwość kontynuowania studiów w trybie indywidualnym.
To władze politechniki zawiadomiły prokuraturę. Bo okazało się, że w czasie, gdy te wnioski były składane, syn profesora Michała B. był w Wiedniu na wymianie studenckiej. I na tych dokumentach nie mógł się podpisać własnoręcznie. To było w marcu 2007 roku.
Biegły z zakresu badania dokumentów jednoznacznie stwierdził, że podpisy studenta nie są autentyczne, a nakreślił je właśnie Michał B., jego ojciec.
W śledztwie oskarżony nie przyznał się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?