Najważniejsze to zachować czujność i być uważnym obserwatorem. No i mieć do siebie dystans i odrobinę odwagi.
No i nieco zdolności manualnych. Te wszystkie cechy skupił w sobie Jacek Radulski. Kiedy Koryu Nishikawa V, znakomity mistrz sztuki lalkarskiej Kuruma Ningyo, zaprosił kogoś z widowni do udziału w pokazie białostoczanin Jacek Radulski śmiało usiadł na wózek, mistrz zapiął mu pasy, i przystąpił do nauki nie tylko poruszania się po scenie ale animacji niezwykłą japońską lalką.
Wcześniej Koryu Nishikawa V odprawił rytuał, który miał pomóc w przepływie energii pomiędzy jakimś japońskim bóstwem, a lalkarzem i wreszcie widownią.
Japoński lalkarz pokazał też krótkie fragmenty trzech spektakli. Uprzedzał, że japońskie przedstawienia potrafią trwać 90 minut i dłużej.
Kuruma Ningyo (czyli teatr lalkowy na kółkach) to japońska forma wywodząca się z tradycji teatru lalkowego bunraku, stworzona przez Koryu Nishikawę I ponad 170 lat temu. Podczas gdy tradycyjne bunraku wymaga trzech lalkarzy do animowania jedną lalką, Kuruma Ningyo wymaga tylko jednego. Kiedy animator siedzi na kurumie (pudełku na kółkach) może użyć nie tylko rąk, ale także stóp, by swobodnie animować ningyo, czyli lalką. Dzięki nieograniczonemu potencjałowi Kuruma Ningyo to wyjątkowa i żywa japońska tradycja lalkarska.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?