MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brzosko vs Czepe. Burmistrz musi przekazać notatki służbowe radnemu. Tak postanowił sąd

Julita Januszkiewicz
Wiktor Brzosko (z lewej), burmistrz Łap i jego poprzednik Roman Czepe (z prawej) starli się w sądzie.
Wiktor Brzosko (z lewej), burmistrz Łap i jego poprzednik Roman Czepe (z prawej) starli się w sądzie.
Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił skargę Wiktora Brzoski. Burmistrz Łap chciał potwierdzenia, że notatki służbowe z jego rozmów z ministrem Michałem Bonim o sytuacji finansowej gminy nie są informacją publiczną. Zapoznania się z nimi żądał radny Roman Czepe.

Takiego sporu w Łapach dawno nie było. Poszło o dosyć banalną sprawę, czyli o brak informacji na stronie internetowej łapskiego magistratu.

- Za mojej kadencji odbyło się pięć spotkań z ministrem Michałem Bonim. Dotyczyły one specjalnej pomocy rządowej dla Łap, w tym powstania podstrefy ekonomicznej - mówi Roman Czepe.

Przypomina, że kiedy rządził Łapami, na stronie internetowej tamtejszego magistratu ukazywały się wiadomości o efektach tych rozmów.

- Chciałem więc dowiedzieć się co udało się ustalić mojemu następcy w 2011 roku. Liczyłem, że bez problemu otrzymam urzędowe notatki, bądź przynajmniej przeczytam relacje z rozmów z ministrem w internecie - podkreśla radny Czepe.

Poprosił urzędników o dostęp do informacji. Tymczasem jego następca Wiktor Brzosko odpisał, że “(...) notatki nie są oficjalnym wystąpieniem, dokumentem. W związku z tym nie stanowią one informacji publicznej".

- Burmistrz sporządzał je po powrocie z Warszawy. Są one luźną relacją, której główną intencją było zachowanie najważniejszych treści oraz wniosków z przeprowadzonych rozmów. Traktowane są jako wewnętrzny dokument, zawierający omawiane zagadnienia, nie były parafowane, ani przedstawione do wglądu innym uczestnikom debat. To relacje subiektywne, spisane po zakończeniu spotkań z ministrem Bonim. Mogą one zawierać drobne nieścisłości - tłumaczy decyzję burmistrza jego Marian Olechnowicz.

Utajnienie notatek czy zawiść

- Przecież to jawne utajnienie informacji. Typowa zawiść - oburza się Roman Czepe.
Dlatego pozwał burmistrza do sądu. Ostatecznie wygrał.

- Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał, że każda informacja o sprawach urzędowych jest publiczną - wyjaśnia radny.

Wiktor Brzosko odwołał się jednak do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Skarga burmistrza została jednak odrzucona.

- Wyszło to, co jest oczywiste: urząd nie może nieudostępniać informacji publicznych, w tym notatek służbowych - podkreśla Roman Czepe.

Burmistrz Łap jest zadowolony z rozstrzygnięcia sądu, gdyż jego intencją jest działanie zgodnie z prawem - mówi poważnie Marian Olechnowicz, rzecznik łapskiego magistratu.

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie nakazał, by w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia wyroku, przekazać radnemu Romanowi Czepemu kopie notatek służbowych ze spotkań z ministrem Michałem Bonim lub opublikować je na stronie internetowej łapskiego magistratu.

- Jeżeli radny zwróci się z taką prośbą, to otrzyma wgląd w notatki - odpiera rzecznik Olechnowicz.

- Burmistrz musi mi je przesłać, gdyż tak nakazuje prawo. To żadna łaska. Jeśli tak się nie stanie, to wówczas skieruję ponownie sprawę do sądu - zapowiada Roman Czepe.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny