Pięściarz zawodowy z Białegostoku Paweł Głażewski miał 24 marca podczas gali w Oświęcimiu stoczyć walkę wieczoru z pochodzącym z Namibii Vikapitą Meroro. Do pojedynku jednak nie dojdzie z powodu kontuzji Głaza.
Do feralnego zdarzenia doszło podczas przygotowań Podlasianina w Warszawie.
- Stało się to w ostatniej minucie jednego ze sparingów. Zadawałem serię ciosów, kiedy nagle poczułem ogromny ból. Aż się przewróciłem, a kiedy spojrzałem na kolano już wiedziałem, że to coś poważnego - relacjonuje Głażewski.
Białostocki zawodowiec prosto z sali treningowej odjechał karetką do szpitala. Okazało się, że uraz jest dosyć poważny, ale mogło być znacznie gorzej.
- Ucierpiało ścięgno, ale na szczęście nie ma żadnych zerwań. Czekam na decyzję lekarzy, czy będzie potrzebny zabieg chirurgiczny. Jeśli tak się stanie, czeka mnie dwumiesięczna rehabilitacja - dodaje pięściarz.
Głażewski miał ogromnego pecha, bo był znakomicie przygotowany do trudnej walki z Meroro.
- Dawno nie byłem w takim gazie, a tak osiem tygodni ciężkich przygotowań poszło na marne. Trenowałem w Białymstoku, potem byłem na zgrupowaniu w Zakopanem, a na koniec w Warszawie - żałuje Głaz.
Pięściarz nie rozczula się jednak nad sobą i już myśli o powrocie na ring.
- Chcę wrócić latem i myślę, że jest to całkiem realny termin. Podczas gali w Międzyzdrojach powinienem zmierzyć się właśnie z Meroro. Rozmowy już trwają - kończy Głażewski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?