W nocy z minionego czwartku na piątek, tuż po godzinie 1, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim został powiadomiony o nieżyjącym mężczyźnie w jednym z mieszkań przy ulicy Jana Pawła II.
Na miejscu mundurowi wstępnie ustalili, że do samotnie mieszkającego pokrzywdzonego wieczorem przyszło dwóch znajomych. Podczas wspólnego spożywania alkoholu między gospodarzem i jego 43-letnim znajomym doszło do sprzeczki, podczas której zaproszony gość kilkukrotnie uderzył pięścią w twarz 44-latka.
- Następnie, gdy zaatakowany mężczyzna wyszedł do innego pokoju, ten chwycił nóż i ruszył za swoją ofiarą - opowiada przebieg zabójstwa oficer prasowy podlaskiej policji. - Chwilę później zadał nim cios pokrzywdzonemu prosto w oko, na skutek którego 44-latek zmarł. Natomiast 43-latek uciekł.
Czytaj też: Zadźgał żonę, później zabił siebie. Dramat widzieli: córka i syn
Zaalarmowani o tym policjanci natychmiast rozpoczęli intensywne poszukiwania zbrodniarza. Mundurowi, mając zdjęcia podejrzewanego o ten atak mężczyzny, szybko zaczęli sprawdzać miejsca, gdzie mógłby on przebywać.
- Po blisko trzech godzinach kryminalni zatrzymali 43-latka w mieszkaniu matki - kontynuuje policjant. - Okazało się, że był pijany. Miał ponad 2,1 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna przebywał akurat na przepustce ze szpitala psychiatrycznego.
Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, które spędzi teraz na szpitalnym oddziale o wzmocnionym zabezpieczeniu.
Czytaj też: Zadźgał, bo zdradziła. Wojciech P. z Siemiatycz skazany na dożywocie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?