MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Biedronka: Ochroniarz potraktował mnie jak złodzieja! Myślał, że ukradłem... drożdże

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
A wszystko przez paczkę papierosów, którą ochroniarz wziął za drożdże.

Jak powinien zachować się ochroniarz?

Jak powinien zachować się ochroniarz?

Pracownik ochrony ma prawo do sprawdzenia posiadanych przez klienta towarów w koszyku z okazanym przez klienta paragonem. Wcześniej musi się jednak przedstawić się i podać swój numer identyfikacyjny, który jest umieszczony na widocznym identyfikatorze. Ochroniarz ma prawo do zwrócenia się do klienta z prośbą o przejście do pomieszczenia socjalnego lub biura kierownika sklepu w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości związanych ze zdarzeniem. Tak, aby dalsze czynności nie były dokonywane publicznie (w obecności osób zgromadzonych w sklepie). Następnie pracownik ochrony w obecności osoby z kierownictwa sklepu zwraca się do klienta z prośbą o okazanie zawartości posiadanego bagażu (ewentualnie kieszeni). W przypadku gdy klient odmówi okazania zawartości, kierownik sklepu może wezwać policję. W przypadku, gdy podejrzenia wobec klienta okazują się nieuzasadnione, kierownictwo sklepu i pracownik ochrony przepraszają go za niedogodności i dyskomfort spowodowany czynnościami kontrolnymi oraz dziękują mu za okazaną pomoc.

Pan Mikołaj po odejściu od kasy z Biedronce został poproszony do oddzielnego pokoju. Mężczyzna był podejrzany o kradzież. - Czułem się jak złodziej - opowiadał. - Ochroniarz działał zgodnie z procedurami, a na koniec przeprosił klienta sklepu - mówi Adam Bloch, dyrektor do spraw ochrony "Purzeczko".

- Tych zakupów nie zapomnę chyba nigdy - mówił pan Mikołaj, który odwiedził naszą Redakcję. - Robiłem zakupy w Biedronce - opowiadał. Po odejściu od kasy jeden z ochroniarzy podszedł do mnie i powiedział, ze mam z nim iść. Chciał zobaczyć "Czego jeszcze sobie nabrałem" - denerwował się.

Sprawdzajcie mnie przy wszystkich!

Pan Mikołaj bardzo się zdenerwował, bo jego zdaniem posądzenie o kradzież była bezpodstawna.

- Zrobili ze mnie złodzieja przy wszystkich klientach sklepu - opowiadał. - Wszyscy na mnie patrzyli z politowaniem i uśmieszkiem na ustach! A ochroniarz chciał mnie zabrać do jakiegoś pokoju.

Pan Mikołaj nie chciał jednak oddalać się od koszyka z zakupami. - Jeszcze by mi coś podrzucili, a później osądzili o kradzież - mówił pan Mikołaj. - Powiedziałem im, żeby przeszukali mnie przy wszystkich! A najlepiej niech wezwą policję. W końcu nie miałem nic do ukrycia.

Mężczyzna wyjął, co miał w kieszeniach. - Nie było tego wiele, bo tylko paczka papierosów - opowiadał. - Ochroniarz głupio się tylko tłumaczył, bo myślał, że ukradłem drożdże! A ja przecież nie miałem nic! Wstydu się za to najadłem co nie miara.

Sprawdziliśmy wszystkie fakty

Pan Mikołaj czuje się poniżony przez ochroniarza sklepu. - Dokładnie przeanalizowaliśmy całe zajście - mówił Adam Bloch, dyrektor do spraw ochrony Przedsiębiorstwa Ochrony Purzeczko. - Rzcezywiście taka sytuacja miała miejsce. Ale nasz ochroniarz zachował się zgodnie z procedurami.

Widząc opakowanie w kolorze podobnym do drożdży ochroniarz miał pełne prawo, żeby poprosić pana Mikołaja o wyjęcie z kieszeni posiadanych rzeczy.

- Zdajemy sobie sprawę, że przeprowadzenie czynności sprawdzających nie jest komfortowe dla klienta i zawsze wiąże się ze stresem - dodaje Bloch. - Jednak należy mieć na uwadze fakt, że pracownicy ochrony wykonują swoje zadania służbowe w trosce o dobro i poczucie bezpieczeństwa nas wszystkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny