Wychodzę z pracy około 15.45 - napisała do nas pani Ewelina. - Wtedy jest już ciemno. A latarnie jeszcze nie świecą. Według mnie, włączają je przynajmniej o godzinę za późno.
- Mam wrażenie, że osoby odpowiedzialne za oświetlenie miasta nie zauważyły, że teraz zmrok zapada o wiele wcześniej. Szczególnie że zmieniliśmy czas letni na zimowy - dodaje pan Antoni, kierowca.
Rzeczywiście, latarnie zaczynają świecić pełną mocą dopiero kilka minut po 16. A już po godzinie 15 robi się szaro.
- Problem jest od początku listopada - dodaje Anna Kamińska, kolejna niezadowolona Czytelniczka. - Kiedy wyjeżdżam z pracy, zawsze się denerwuję, że miasto tonie w ciemnościach.
Nasi rozmówcy narzekają, że problemy mają i kierowcy, i piesi. To o tej porze najczęściej zdarzają się stłuczki i niebezpieczne sytuacje na drogach.
Czy jest szansa na to, żeby światła włączano wcześniej? Jak nam powiedział Andrzej Piekarski, rzecznik Zakładu Energetycznego w Białymstoku, o godzinie włączania lamp decyduje ich właściciel. U nas jest to departament dróg i transportu urzędu miejskiego w Białymstoku. - Jeśli dostaniemy od nich taką sugestię, dostosujemy się do niej - mówi Piekarski.
- Poinformuję o problemie właściwego inspektora - powiedział nam Andrzej Ciechanowicz, dyrektor departamentu dróg i transportu. - Myślę, że godzinę włączania latarni na pewno da się ustawić na wcześniejszą. I zrobimy to najszybciej, jak to tylko możliwe - obiecał.
Sondę z mieszkańcami Białegostoku znajdziesz w piątkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?