W dużej mierze nakierowane są na sprawy, które bezpośrednio nie dotyczą obszarów działalności samorządu gminnego - napisał radny w piśmie do wojewody podlaskiego.
Wielka awantura na sesji rady miasta
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach 2020 roku białostocka rada miasta przyjęła kilka stanowisk. W wrześniu wyraził sprzeciw wobec sposobu procedowania przez polityków PiS podziału administracyjnego województwa mazowieckiego. W październiku, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w odnośnie tzw. kompromisu aborcyjnego, solidaryzowała się z białostoczankami i białostoczanami protestującymi na ulicach. W listopadzie apelowała do premiera Mateusza Morawieckiego o przyjęcie i uznanie kwot wynegocjowanych w wieloletnim budżecie Unii Europejskiej na lata 2021–2027 oraz Funduszu Odbudowy. W grudniu radni przyjęli dwa stanowiska. W pierwszym wyrazili oburzenie wobec decyzji prezesa Rady Ministrów w sprawie podziału środków w ramach drugiego naboru Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Uznali za skandal fakt, że Miasto Białystok nie otrzymało ani złotówki z kwoty 4 mld zł przeznaczonej na ten cel, W drugim stanowisku sprzeciwili się zmianie terminu ferii zimowych w województwie podlaskim i zaapelowali do premiera o ponowne przemyślenie do decyzji.
- W dużej mierze mają one kontekst polityczny - napisał radny Henryk Dębowski w piśmie do wojewody.
Powołuje się na przykład wojewody zachodniopomorskiego, który w trybie nadzorczym uchylił podobne apele bądź stanowiska. Dlatego prosi wojewodę podlaskiego, by pochylił się nad treścią tych przyjmowanych przez Radę Miasta Białystok.
Obecny układ sił w radzie to 14 radnych Koalicji Obywatelskie (tworzą ją PO, Nowoczesna, Forum Mniejszości Podlasia, Komitet Tadeusz Truskolaskiego), dwóch radnych niezależnych (wcześniej byli w KO) oraz 12 radnych PiS.
Łukasz Prokorym, przewodniczący rady miasta, jest zaskoczony inicjatywą szefa klubu PiS.
Zarówno każdy obywatel, jak i oraz ma konstytucyjne prawo do przedstawiania poglądów. Rada miasta może to robić w drodze apeli, stanowisk. Z tego prawa korzystamy w tej kadencji i w ważnych sprawach dla mieszkańców zabieramy głos - podkreśla radny KO.
Nie widzi możliwości prawnych, by wojewoda mógł uchylać stanowiska rady miasta. Przypomina, że każde rozstrzygnięcie nadzorcze musi mieć uzasadnienie.
- Trudno sobie to wyobrazić. Byłoby to dość karkołomne - dodaje Łukasz Prokorym. - Zachęcam radnego, by podejmował działania zwiększające siłę białostockiego samorządu, a nie takie, które mają go marginalizować. Jestem przekonany, że wojewoda, który jest prawnikiem, nie będzie angażował się w ten polityczny pomysł.
Czytaj też:Radni w stanowisko murem za Kościołem
Szef rady miasta zwraca też uwagę, że inicjatywa radnego Dębowskiego rykoszetem uderza w rade powiatu białostockiego. W obecnej kadencji przyjęli dwa stanowiska, które odbiły się szerokim echem nie tylko w obszarze aglomeracyjnym Białegostoku. W kwietniu 2019 roku zdecydowanie sprzeciwili się tzw. Karcie LGBT Plus oraz programom wychowania seksualnego w duchu ideologii gender. W grudniu 2020 roku stanęli w obronie dobrego imienia Jana Pawła II w "obliczu powtarzających się ataków na jego osobę".
- Można się z tymi stanowiskami zgadzać lub nie. Ale na pewno nie można im powiedzieć, że nie mieli prawa wyrażic swojego stanowiska - dodaje Łukasz Prokorym.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?