Autorem stanowiska jest Karol Masztalerz z Komitetu Tadeusz Truskolaskiego. Rozpoczyna go cytat z "Ludzi bezdomnych" Stefana Żeromskiego: "Człowieczeństwo – jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno. Granica krzywdy leży w sumieniu, leży w sercu ludzkim".
- Tak jak przysłowia są mądrością narodu, tak literatura jego duszą, Warto po nią chyba sięgać- tłumaczył radnym na wstępie prezentacji stanowiska.
W samej treści stanowiska czytamy, że Rada Miasta Białystok wyraża swój zdecydowany sprzeciw wobec faktu niehumanitarnego traktowania migrantów, którzy zostają zatrzymani na terytorium RP i w sytuacji narażenia ich zdrowia i życia, bez umożliwienia im skorzystania z międzynarodowych standardów i procedur, siłą wypychani są z terytorium naszego Państwa: - "Ochrona polskiej granicy jest wartością najważniejszą. Oczekujemy zdecydowanych działań funkcjonariuszy służb mundurowych, których celem jest uniemożliwienie nielegalnego przekraczania granicy Polski i Unii Europejskiej. Jednak niedopuszczalne jest stosowanie aktów przemocy wobec ludzi".
Czytaj też: Co zrobią radni?
- Bezpieczeństwo tak, ale ono nie wyklucza człowieczeństwa. W tym wszystkim musimy pozostać ludźmi - apelował radny Masztalerz o przyjęcie stanowiska przez radę miasta.
Katarzyna Ancipiuk przypomniała, że zgodnie z prawem granicę przekracza się tylko na przejściu granicznym. Przypomniała, że Polska od wieków kieruje się humanitaryzmem.
- Podobnie jest i teraz. Przygotowano konwój z pomocą, ale nie został wpuszczony przez stronę białoruską - przypomniała radna.
Podkreśliła, że w odróżnieniu od krajów nadbałtyckich, w Polsce nie mówi się o ochronie granicy jednym głosem.
- Czy część Polaków jest rdzennymi Polakami, a część komu służy - dociekała radna Ancipiuk.
Katarzyna Martyniuk-Kisielewska (KO) mówiła, że w projekcie stanowiska nie ma słowa o tym, by otwierać granicy.
- Ono musi być chroniona - podkreślała radna. - Skoro jednak ludzie znaleźli się już na polskim terytorium to naszym świętym obowiązkiem jest nakarmić, przyodziać i udzielić pomocy medycznej. Nie ma zgody by siedzieli w tych lasach.
Zwróciła uwagę, że za chwilę też będziemy leczyć zespół stresu pourazowego u pograniczników i żołnierzy.
- Oni są zmuszeni rozkazami do czynienia czynów niegodnych - tłumaczyła radna.
Dodała też, że nie byłoby tej dyskusji, gdyby do terenów objętych stanem wyjątkowym dopuszczani zostali akredytowani dziennikarz.
- Co rząd chce przez to ukryć - pytała?
Zwróciła się też do radnej Ancipiuk, by nie podważała godności Polaków.
- Mówienie o rdzennych i nierdzennych Polakach jest oburzające - podkreślała radna KO.
Z kolei radny Masztalerz odpowiedział radnej Ancipiuk, komu on sam służy.
- Panu Bogu i Ojczyźnie - wyjaśnił. - Chciałbym przyjąć jeśli jest taka potrzeba, by uratować komuś życie. Nawet jeśli nie mam domu, co można sprawdzić w moim oświadczeniu majątkowy.
Zaproponował też Katarzynie Ancipiuk nocną wyprawę do lasu z dziećmi.
- Niech pani ubierze ich w sweterki. W okolicach Augustowa było dzisiaj minus 4 stopnie - mówił Karol Masztalerz.
Dalsza dyskusja jeszcze bardziej podgrzała atmosferę zarówno na łączach, jaki na stadionie miejskim. Obrady prowadzono bowiem w formie stacjonarnej i zdalnej.
Henryk Dębowski zapowiedział, że będzie przeciwny stanowisku przygotowanemu przez radnego Masztalerza, bo uważa, że rada miasta nie jest właściwym miejscem do jego przyjmowania.
- Fakt, że nasi zostali pobici pokazuje jak bardzo jest niebezpiecznie na granicy. Powinniśmy bronić naszych żołnierzy, obywateli i granicy. Siebie - mówił szef klubu PiS.
Marek Tyszkiewicz (KO) podkreślił, że apel nie jest stanowiskiem przeciwko obronie granic, pogranicznikom czy żołnierzom.
- Ale w obronie tych słabszych. Tych, którzy się przedostali na terytorium Polski i są w stanie zagrażającym życiu - mówił radny
Agnieszka Rzeszewska podkreśliła, że takie stanowisko daje zachętę do tego, by dostawać się do Polski nielegalnie forując granicę.
- Czy nie rozumiecie, ze tabuny które będą przemieszczały się do Niemiec, chcą dobrego życia w Niemczech naszym kosztem. To są ludzie obwieszczeni dolarami, kapiący złotem - obrazowała radna PiS.
Marcin Moskwa (KO) podkreślił, że wszyscy są solidarni z polskimi żołnierzami i pogranicznikami.
- Obrona polskiej granicy jest bezdyskusyjna. Możemy rozmawiać o tym, jak ma być ona prowadzona. Busy zatrzymywane przez policje daleko od terenu objętego stanu wyjątkowym pełne ludzi, pokazuje, że nieskutecznie - mówił radny.
Zapewnił też, że po zapełnienie domów pomocy przyjmie każdego, kto będzie jej potrzebował.
- Życzę zadumy jak będziecie ustawiać puste naczynie na wigilijnym stole - mówił do radnych PiS apelując, by skończyli z przekazem dnia otrzymywanym SMS-ami i pokazując jego zdaniem nieskuteczne przykłady pomocy humanitarnej organizowanej przez polski rząd w związku innymi kryzysami w świecie.
Jego przemówienie bardzo wzburzyło radnych PiS.
- Takiego chamstwa dawno nie słyszałem. Obarczanie wszystkim, co robi rząd Polski, jest na nie miejscu wobec radnych PiS - mówił Sebastian Putra. Wypraszam sobie teksty, że otrzymujemy SMS-y z przekazem dnia.
Joanna Misiuk (KO) próbowała trochę złagodzić napięcie. Co prawda zapowiedziała, że poprze stanowisko, bo jest pewna , że jego autor nie działa z pobudek politycznych, ale realną pomocą potrzebującym, ale w przyszłości trzeba zastanowić się nad sensem przyjmowania stanowisk.
= Bo mają kontekst polityczny - mówiła radna KO.
Piotr Jankowski zgodził się, że rada produkuje w 90 proc. stanowiska polityczne.
- Podobnie jest też w tym przypadku. Nie idzie za nim żadne działanie, a tylko suchy papier - dodał radny klubu PiS.
Bartosz Szolc z Młodzieży Wszechpolskiej i Stanisława Korolkiewicz, którym przewodniczący udzielił głosu, apelowali o odrzucenie stanowiska.
Z kolei radny Maciej Biernacki domagał się, by Katarzyna Ancipiuk podała definicję rdzennego Polaka.
- Jest to osoba, która kocha swój kraj, broni go i na pierwszym miejscu stawia dobro jego obywateli - odpowiedziała radna PiS.
Prezydent Tadeusz Truskolaski mówił, że bycie chrześcijaninem zobowiązuje nas do czegoś.
- Stanowisko świadczy o wrażliwości. Bycia przede wszystkim ludźmi, a mniej politykami - podkreślił prezydent.
Ostatecznie stanowisko poparło 16 radnych (KO i Polka 2050), przeciw było 12 (PiS).
Co jeszcze na sesji?
Radni zdecydowali, że rok 2022 będzie miał trzech patronów: to Władysław Bartoszewski oraz 42. Pułk Piechoty 10. Pułk Ułanów Litewskich. Pierwszą propozycję zgłosił prezydent Białegostoku, drugą radny Paweł Myszkowski. W przyszłym roku przypada setna rocznica urodzin byłego szefa polskiej dyplomacji oraz zostanie odsłonięty jego pomnik wybrany w ramach budżetu obywatelskiego. W 2022 roku minie też 100 lat od ulokowania na stałe w Białymstoku dwóch jednostek wojskowych, które były dumą przedwojennego Białegostoku.
Na razie nie przystąpią też do zmiany planu miejscowego Bojar, gdzie kiedyś miał stanąć wiatrak. Ten punkt zdjęli z porządku obrad. Nie zgodzili się też na zmianę planu zagospodarowania okolic ul. Lipowej - Waryńskiego.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?