W ogródkach gastronomicznych w tym roku nie można umieszczać m. in. telewizorów i nagłośnienia. Restauratorzy nie potrafią zrozumieć taj decyzji. Niebawem rozpoczną się przecież Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Kibice przy okazji takich wydarzeń chętnie gromadzili się w ogródkach piwnych i wspólnie oglądali mecze.
- Kiedy odbywały się poprzednie mistrzostwa Europy, stacje telewizyjne dały przedsiębiorcom możliwość wykipienia licencji na transmisje w miejscach publicznych. Wszyscy właściciele pubów i restauracji mieli wtedy w ogródkach telewizory. Niestety w tym roku tak nie będzie - ubolewa Hubert Jankowski z Little Hell Pub. - Na całym świecie kibice spotykają się na mecze w pubach i ogródkach. Zastanawiamy się czym jest spowodowany ten zakaz- dodaje przedsiębiorca.
W momencie, kiedy miejsca w lokalach są ograniczone obostrzeniami, ogródki zapewniają dodatkowy dochód. Jeśli restauratorzy nie będą mogli przyciągnąć klientów na oglądanie transmisji meczów, mogą sporo stracić.
Zapytaliśmy miasto o powód zakazu ustawiania telewizorów w ogródkach. I czy ma to związek z Euro 2021. Podczas ostatnich mistrzostw (w 2016 roku) kibice licznie zbierali się w ogródkach na Rynku Kościuszki i np. krzyczeli głośno, gdy reprezentacja była bliska lub strzeliła gola. Kuflami lało się piwo. Centrum miasta "należało" w tym czasie do kibiców.
- Rolą miasta jest dbanie o estetykę przestrzeni, której częścią są również ogródki gastronomiczne. Dlatego - podobnie jak w innych miastach, gdzie już od wielu lat restauratorzy w swoich ogródkach ustawiają wyłącznie stoliki i krzesła - od ubiegłego roku koncepcja ta stopniowo staje się udziałem także Miasta Białystok. Każdy z restauratorów według uznania może odtwarzać mecze, bez przeszkód, wewnątrz swego lokalu. Sezonowy ogródek gastronomiczny służyć ma wyłącznie jako miejsce do spożywania posiłków przez gości lokalu. Zwracam jednocześnie uwagę na ewentualne zakłócanie porządku publicznego. Włączone w ogródkach telewizory mogłyby stanowić problem dla mieszkańców zamieszkujących pobliskie kamienice, zwłaszcza po godz. 22 - przekazała Anna Kowalska z białostockiego magistratu. Zaznacza, że dotychczas tylko jeden lokal poprosił i zezwolenie na umieszczenie telewizora w ogródku.
Właściciele lokali gastronomicznych w centrum mają jeszcze jeden problem. W tym sezonie będą musieli dwukrotnie zdemontować ogródki.
- Dowiedziałem się nieoficjalnie, że w tej sprawie zapadła już ostateczna decyzja. Mamy pozwolenie na funkcjonowanie ogródków od 14 maja do 30 września z wyłączeniem dwóch dni. Wyjątkiem jest dzień procesji Bożego Ciała i rajd rowerowy Orlenu. Musimy wtedy posprzątać ogródki. Prawdopodobnie nie będziemy mieć nawet możliwości przesunięcia konstrukcji z ulicy na chodnik na czas wydarzenia sportowego. Trzeba będzie zorganizować transport - tłumaczy Jankowski.
Dodatkowym kosztem dla przedsiębiorców zmuszonych do podporządkowania się do decyzji Zarządu Dróg Miejskich (podlegającego pod magistrat) jest transport elementów, reorganizacja pracy lokalu oraz potrzebna zorganizowania dodatkowych osób do pracy.
Restauratorzy od lat ubiegają się o możliwość pozostawienia ogródków na czas procesji podczas Bożego Ciała. Proponowali zmianę trasy lub możliwe ograniczenie działalności gospodarczej w ogródkach na czas trwania uroczystości, ale bez konieczności usuwania ich z jezdni. Bezskutecznie. Magistrat stoi na stanowisku, że w tej sprawie nie może pomóc przedsiębiorcom.
- Miasto Białystok nie jest organizatorem procesji Bożego Ciała, a zapytania w tej sprawie powinny być kierowane do Kurii Metropolitalnej Białostockiej - mówi Anna Kowalska z Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Rzecznik Archidiecezji Białostockiej ks. Andrzej Dębski informuje natomiast, że ze względu na sytuację pandemiczną nie podjęto jeszcze żadnej decyzji dotyczącej przebiegu tegorocznych obchodów Bożego Ciała.
Przypomnijmy, że temat ogródków poróżnił radnych podczas ostatniej sesji. Powodem sporu była poprawka zgłoszona przez Macieja Biernackiego (Polska 2050) przyznająca zerową stawkę za wynajęcie pasa drogowego pod letnie ogródki restauracyjne. Poparł ją klub PiS, a cała sytuacja w konsternację wprawiła obóz prezydencki. Radni Koalicji Obywatelskiej twierdzili, że propozycja niesie poważne obciążenia dla budżetu. Ostatecznie po ponad godzinnej dyskusji głosowanie za poprawką zakończyło się remisem 14:14. To, oznacza, że przedsiębiorcy za zajęcie pasa drogowego na ogródek gastronomiczny nadal będą płacić 50 groszy za jeden metr kwadratowy.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?