- Już teraz szukamy specjalistów o najwyższych kwalifikacjach, których okres wdrożenia trwa najdłużej – mówi prezes Instalu, Paweł Świderski. – Dotyczy to głównie inżynierów produkcji i konstruktorów. Ale w gotowym zakładzie potrzebni będą także spawacze i operatorzy maszyn sterowanych komputerowo.
W nowym zakładzie konstrukcji stalowych zatrudnienie znajdzie 170 nowych pracowników.
Fabryka pozwoli Instalowi sześciokrotnie zwiększyć moce przerobowe. Będzie produkować w połowie na rynek polski, a 50 proc. wyrobów trafi do innych krajów Unii Europejskiej. Głównym odbiorcą będą firmy z branży budownictwa drogowego i przemysł.
– Ta hala zastąpi obiekty przemysłowe zlokalizowane w Białymstoku przy ul. Składowej – mówi Paweł Świderski. – Zostaną one do 15 czerwca wyburzone, a produkcja będzie stopniowo przenoszona do nowego obiektu. Instal nadal będzie mieć biuro przy ul. Orzeszkowej. Pełną moc produkcyjną nowej fabryki planujemy osiągnąć 1 października.
To później, niż początkowo planowano. Obiekt miał być gotowy w drugim kwartale 2011.
– Jest dużo czynników, które wpłynęły na opóźnienie. W miarę rozwoju projektu pojawiały się nowe oferty dotyczące umaszynowienia. Chcemy korzystać z najnowocześniejszej technologii, więc projekt ulegał modyfikacjom.
Inwestycja o wartości 50 milionów złotych jest prowadzona w ramach programu Innowacyjna Gospodarka.
– W fabryce wdrożymy technologie, które funkcjonują w świecie nie dłużej niż rok – mówi Paweł Świderski. – Będzie to fabryka nowoczesna i przyjazna dla środowiska.
Nowy zakład będzie korzystał z zaawansowanych systemów filtracji powietrza, które będą je oczyszczać i z powrotem kierować do wnętrza hali. Inwestycja, według zapewnień Instalu, spełni wszelkie normy w zakresie emisji zanieczyszczeń oraz hałasu.
W listopadzie w hali wybuchł pożar. Spaliła się część dachu i 60 mkw. ścian. Przyczyną było zaprószenie ognia podczas prac spawalniczych. Ogień został szybko ugaszony, straty oszacowano na 50 tys. zł.
– Nie ponieśliśmy z tego powodu uszczerbku – wyjaśnia Paweł Świderski. – Straty obejmują promil wartości inwestycji, pożar przyczynił się też nieznacznie do opóźnienia, głównie z powodu procedur likwidacyjnych – oceny szkód, ustalenia winnego, pracy rzeczoznawcy, itp.
Mówi się o kryzysie w budownictwie i zmniejszeniu liczby inwestycji drogowych, ale Instal go nie odczuwa.
– Jaki kryzys? W tym roku odnotujemy rekordową sprzedaż. W 85 procentach mamy już obłożenie zleceniami na 2012 rok, myślimy już o roku 2013. Jeszcze nie zamknęliśmy zestawień za rok 2011, ale już wiemy, że był on lepszy od poprzedniego – mówi Paweł Świderski.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?