Białystok. 360 tys. zł. w latach 2020-2021 będą kosztować działania przy strategii rozwoju do 2030 r. Nie było sondażu z akcentem wyborczym

Zobacz, co zrobiono w ramach strategii. Zajrzyj do galerii.

O koszty strategii pytał radny Henryk Dębowski. Szef klubu PiS chciał wiedzieć także jakie zrealizowano działania i jaka firma jest odpowiedzialna za przygotowanie dokumentu oraz w jaki sposób wybrano jej ofertę?

- Strategia jest opracowana w modelu partypacyjno-eksperckim - odpowiedział sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk. - Zostali zaangażowani pracownicy urzędu miejskiego i jednostek organizacyjnych przy wsparciu ekspertów zewnętrznych. A także w ramach konsultacji angażowani są mieszkańcy oraz lokalni partnerzy społeczni i gospodarczy.

Białystok. Mieszkańcy zdecydowali, które inwestycje są kluczowe do 2030 roku. Ulice w strategii rozwoju zeszły na plan dalszy

W sumie na ten rok zaplanowano działania, które mają kosztować 250 tys. zł. W zeszłym roku wydano 110 tys. W sumie to 360 tys. zł.

- Nie wiem, jak były dokładnie wydawane te pieniądze, ale na pierwszy rzut oka suma jest powalająca. Wydaje mi się, a wręcz jestem pewien, że dzisiejsze możliwości technologiczne i cyfrowe docierania do mieszkańców naprawdę są ogromne bez wydawania tak dużych pieniędzy – mówi Henryk Dębowski.

Szef klubu PiS podkreśla, że prezydent kolejny raz zignorował Radę Miasta, a mógł zapytać radnych o pomysły.

- Będę dopytywał o szczegóły tych wydatków, bo kwota 360 tys. zwala z nóg – dodaje radny.

Prezydent Tadeusz Truskolaski podkreśla, że sama kwota - jako ekonomiście - nic mu nie mówi. Według niego należałoby dokonać analizy porównawczej z innymi miastami. 

- Przy strategii pracuje grono najlepszych ekspertów w mieście w zakresie poszczególnych zagadnień. Błędy wynikające ze złej strategii na pewno kosztowałyby znacznie więcej – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski. - Na TVPiS rocznie wydaje się, nie licząc abonamentu, 2 mld zł. Niech do tej kwoty ustosunkuje się radny Dębowski. Za te pieniądze można by opracować 5882 strategie Białegostoku.

Sekretarz odpisał też, że miasto nie zlecało też sondażu wśród mieszkańców w ramach, którego zadawano mieszkańcom pytania o preferencje wyborcze. Pod koniec roku o takiej informowano na jednym z białostockich portali internetowych. Interpelację w tej sprawie także napisał Henryk Dębowski.

- W 2020 roku przeprowadzono w mieszkańcami o i organizacjami społecznymi ponad 50 konsultacji - wyliczył Krzysztof Karpieszuk.