Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biały dym ulatniał się z bloków. Po straż dzwonili sąsiedzi

Marta Laszewicz-Iwaniuk
W piątkowy poranek straż pożarna interweniowała przy ul. Mieszka (na zdjęciu), Towarowej i Mickiewicza. Mieszkańcy chcieli uratować sąsiadów przed pożarem i zawiadamiali straż.
W piątkowy poranek straż pożarna interweniowała przy ul. Mieszka (na zdjęciu), Towarowej i Mickiewicza. Mieszkańcy chcieli uratować sąsiadów przed pożarem i zawiadamiali straż. Jacek Stanisławski
Z bloków ulatniała się biała substancja, która przypominała dym. Mieszkańcy myśleli, że to pożar u sąsiadów.

„Pani widzi dym wydobywający się z mieszkania”, „białe kłęby z okien” - takie zgłoszenia wpływały do straży pożarnej w piątkowy poranek.

Pożar przy Kawaleryjskiej. Spłonął budynek

Biała substancja wylatywała z bloków przy ul. Towarowej, Mieszka i Mickiewicza z mieszkań na czwartych piętrach. Mieszkańcy uznali, że to pożar u sąsiadów i niezwłocznie dzwonili na alarmowy numer 998.

- To dobrze, że białostoczanie są tak czujni. Lepiej pojechać na miejsce i sprawdzić, co się stało, niż później żałować - komentuje Marcin Janowski, rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej.

Al. Piłsudskiego. Pożar w bloku. Paliła się kuchnia i pokój

Ale, jak się później okazało, alarmy były fałszywe.

- Strażacy, którzy pojechali na wezwanie stwierdzili, że to jedynie para wodna, a nie dym - opowiada Marcin Janowski. - Z relacji naszego dowódcy wynika, że doszło do parowania wilgotnej powierzchni budynku - tłumaczy Paweł Ostrowski, rzecznik miejskiej straży pożarnej. Parowała woda z okien i parapetów.

Pożar w bloku przy ul. Storczykowej w Białymstoku

Pożar w bloku przy ul. Storczykowej w Białymstoku. Straż poż...

- To wszystko za sprawą procesu wysychania wilgotnej powierzchni - tłumaczy prof. Walery Jezierski z Zakładu Podstaw Budownictwa i Fizyki Budowli Politechniki Białostockiej.

Bo para zaczęła się ulatniać zaraz po wschodzie słońca. - Sprzyjały temu warunki atmosferyczne. Prawdopodobnie wychłodzone przez noc budynki zostały nagrzane, mieszkańcy uchylili okna i dlatego para zaczęła się wydobywać - podejrzewa Marcin Janowski.

Przyczyna mogła być tylko jedna. Inne można wykluczyć. - Na pewno nie była to kwestia instalacji, bo wtedy oprócz rzekomego dymu, pojawiłby się też ogień. Ani też żadna awaria, bo w tym przypadku zalałoby mieszkania na niższych kondygnacjach - wyjaśnia inż. Andrzej Stępniak z katedry ciepłownictwa Politechniki Białostockiej.

Inna mogła być jedynie intensywność wydobywającej się pary. - Różne czynniki na to wpływają. I termoizolacja, i temperatura w środku mieszkania, i jego powierzchnia - dodaje prof. Walery Jezierski.

W niedzielę o godz. 15.24 podlascy strażacy otrzymali informację o pożarze w bloku przy ul. Krętej 2 w Białymstoku. Sprawa wyglądała poważnie. Z balkonu na trzecim piętrze wydobywały się kłęby dymu.

Pożar w bloku przy Krętej w Białymstoku (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny