MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białostoczek: Zabójstwo. Ciało w mieszkaniu

(mw)
Prokuratura ustaliła, że w czasie imprezy między mężczyznami doszło w kuchni do sprzeczki. Nagle oskarżony 24-latek miał chwycić za nóż i zaatakować nim współlokatora.
Prokuratura ustaliła, że w czasie imprezy między mężczyznami doszło w kuchni do sprzeczki. Nagle oskarżony 24-latek miał chwycić za nóż i zaatakować nim współlokatora. sxc.hu
Według śledczych, w czasie sylwestrowej imprezy Adam K. zadał współlokatorowi ciosy nożem. Ten w okolice obojczyka okazał się śmiertelny. Zdaniem prokuratury, gdy Andrzej T. wykrwawiał się, zabójca uciekł z mieszkania.

Sprawa trafiła właśnie do Sądu Okręgowego w Białymstoku. W akcie oskarżenia białostocka prokuratura zarzuciła 24-letniemu Adamowi K. zabójstwo innego mężczyzny.

To wydarzyło się w nocy sylwestrową - z 31 grudnia ubiegłego roku na 1 stycznia tego roku w mieszkaniu przy ulicy Białostoczek w Białymstoku. Mieszkał tam oskarżony wraz z konkubiną Patrycją S. Jesienią ubiegłego roku dołączył do nich Andrzej T., któremu para podnajmowała jeden z pokoi. Tragicznej nocy to właśnie on miał zaproponować wspólne wypicie alkoholu.

Prokuratura ustaliła, że w czasie imprezy między mężczyznami doszło w kuchni do sprzeczki. Nagle oskarżony 24-latek miał chwycić za nóż i zaatakować nim współlokatora. Andrzej T. próbował się bronić i odebrać napastnikowi nóż. Ale Adam K. znów zadał ciosy. Zanim pokrzywdzony upadł na podłogę, zdołał jeszcze wyciągnąć nóż z jednej z ran. Śledczy ustalili, że zanim Adam K. uciekł z mieszkania ze swoją konkubiną, wyrzucił narzędzie zbrodni przez balkon.

Tydzień później para wyjechała do Wielkiej Brytanii.
W połowie lutego do mieszkania przyszli jego właściciele. Zdecydowali, że trzeba rozwiercić zamek i wejść do środka, ponieważ wynajmujący przestali opłacać rachunki i nie dawali oznak życia. Gdy weszli do środka ich oczom ukazał się makabryczny widok. W jednym z pomieszczeń leżały zwłoki jednego z lokatorów w znacznym stopniu rozkładu.

Adam K. został zatrzymany pod koniec kwietnia w busie jadącym z Londynu do Polski. Nie przyznał się do zabójstwa. Twierdził, że nie chciał pozbawiać Andrzeja T. życia. Że w trakcie szarpaniny on sam ugodził się nożem. Teraz grozi mu dożywocie.

Ale w tej sprawie oskarżoną jest też Patrycja S. Odpowie za nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia. Ona może trafić do więzienia na trzy lata.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny