Białoruś zwraca się ku Polsce

Po wojnie na Ukrainie prezydent Alaksandr Łukaszenka nie czuje się już tak bezpiecznie, jak wcześniej. Dlatego coraz bardziej otwiera się na Zachód.

Polska jest dobrym partnerem do próby wyrwania się z międzynarodowej izolacji. Jesteśmy w końcu członkiem Unii Europejskiej i NATO. Dla nas Białoruś to przede wszystkim sąsiad, z którym mamy niepoukładane sprawy. Wszystko przez autorytarne rządy Alaksandra Łukaszenki i zarzuty o fałszowaniu wyborów. Ta ostatnia sprawa jest jednak nieco naciągana, bo jak wskazują badania, obóz prezydencki i tak wygrałby wolne wybory na Białorusi.

Dla zwykłego obywatela zwrot Białorusi ku Polsce i Europie objawia się możliwością bezwizowego przekroczenia granicy i na przykład wycieczką do Grodna. Ileż matek czy ojców białostoczan tam się urodziło, a ile osób chciałoby tam pojechać czysto rekreacyjnie? Chętnych na taki wyjazd na pewno nie zabraknie. Wystarczy wsiąść w auto i przez Kuźnicę pojechać do Grodna. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale to tylko 81 kilometrów. Jest też opcja stricte turystyczna - przekroczyć wodne przejście graniczne na Kanale Augustowskim.

Kto wie, może to dopiero pierwszy krok do wprowadzenia małego ruchu granicznego. Papiery od lat utknęły gdzieś po białoruskiej stronie, może to jest ta chwila, gdy władze naszego sąsiada zajrzą do odpowiedniej szuflady.