Cała załoga spółki kategorycznie nie zgadza się na obniżkę płac i grozi, że odejdzie z pracy.
- Sytuacja pogorsza się nie od dziś - mówi Piotr Kisielewicz, przewodniczący związku zawodowego "Solidarność" w Biaformie. - Nadgodzin nie mamy już od sierpnia ubiegłego roku. A to było prawie trzydziści procent naszego wynagrodzenia.
Oszczędzają, czy wydają?
Jednak nie tylko to niepokoi pracowników. Według nich zarząd nie ma żadnego planu na poradzenie sobie z kryzysem. Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia: Biaform chce wykupić zakład sklejek w Piszu. Skąd weźmie na to pieniądze?
Próbowaliśmy porozmawiać z Joanną Wasilewicz, prezes zarządu w Biaformie, jednak odmówiła komentarza.
Bez wizji
- Atmosfera w pracy jest nie do wytrzymania - mówi Piotr Kisielewicz. - Kilku znaczących pracowników już odeszło z pracy. Jak mam przekonywać ludzi, że będzie dobrze, skoro sam nie widzę dalszych losów firmy w jasnych barwach?
Wkrótce Biaform będzie obchodzić swoje dziewięćdziesiąte urodziny.
- Przyjdzie nam chyba urządzić stypę - mówia zrozpaczeni pracownicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?