Termin zgłaszania kandydatów na wójtów i burmistrzów minął w czwartek (14.03), ale tylko w tych samorządach, gdzie zgłosił się więcej niż jeden kandydat. W tych z jednym kandydatem gminne komisje wyborcze musiały czekać jeszcze przez pięć dni na potencjalnych kolejnych kandydatów. W takich przypadkach komisja wzywała komitety wyborcze - przez obwieszczenia - by dokonały dodatkowych zgłoszeń. Termin upłynął 19 marca.
Jeden kandydat: inaczej wójt, a inaczej radny
- W naszym przypadku mamy siedem gmin, w których o fotel wójta lub burmistrza ubiega się tylko jedna osoba, a w 22 przypadkach kandydatów jest dwóch. Nawet jeśli wójtem lub burmistrzem chce być tylko jedna osoba, głosowanie jest konieczne. Są jednak obwody, w których zgłoszono tylko jednego kandydata na radnego i w tych przypadkach głosowanie 7 kwietnia jest zbędne, bo kandydat jest już wybrany, co potwierdzi stosowny protokół – wyjaśnia Jerzy Antoni Dołęgowski, dyrektor łomżyńskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Czytaj również:
Jak sprawdziliśmy, w Podlaskiem nie ma samorządu, w którym nikt się nie zgłosił w wyborach na wójta lub burmistrza, za to w dwudziestu o tę funkcję ubiega się tylko jeden kandydat, czyli obecnie urzędujący włodarz. Oznacza to, że owych 20 kandydatów może czuć się prawie zwycięzcami i to w pierwszej turze. Pod jednym wszak warunkiem, że wygrają bezwzględną większością, czyli otrzymają 50 proc. głosów ważnych z poparciem plus jeden głos.
- Jeżeli zgłoszeni kandydaci na wójta, burmistrza nie zdobędą w głosowaniu 7 kwietnia wymaganej większości głosów poparcia poparcia, nowego wójta lub burmistrza wybierze nowa rada gminy – dodaje Marek Rybnik, dyrektor białostockiej delegatury KBW.
Raczej plebiscyt niż wybór
Głosowanie w okręgach, w których startuje tylko jeden kandydat na włodarza bardziej przypomina plebiscyt popularności, ale właśnie tak jest m.in. w takich podlaskich gminach jak: Bargłów Kościelny, Czarna Białostocka, Gródek, Tykocin, Łomża, Suwałki, Stawiski, Nowy Dwór, Dubicze Cerkiewne, Zambrów, Jedwabne, Przerośl czy Dziadkowice.
Czytaj również:
- Jeśli mieszkańcy mnie poprą, będzie to moja trzecia kadencja. Pięć lat temu też nie miałem rywala i nie wiem dlaczego teraz też nie. Ja staram się spełniać oczekiwania mieszkańców na tyle, na ile to możliwe i zawsze tłumaczę, dlaczego czegoś nie możemy zrobić. Nie składam obietnic bez pokrycia i myślę, że mieszkańcy są zadowoleni z tego, co robi samorząd. Tym bardziej, że współpraca z radą układa się bardzo dobrze, bo staramy się nie uprawiać polityki, a skupiać na problemach społecznych i realizacji ważnych inwestycji – mówi obecny wójt gminy Klukowo Piotr Uszyński, który o reelekcję ubiega się jako kandydat Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem dla Gminy Klukowo”.
Podobne zdanie ma Mariusz Dudziński - aktualny burmistrz Tykocina, który 7 kwietnia będzie walczył o swoją drugą kadencję na tym urzędzie:
- Myślę, że brak kontrkandydata na burmistrza może być efektem oceny mieszkańców. Oni widzą zmiany jaki zaszły i prace jaka została wykonana. Bardzo często spotykam się z mieszkańcami, chodzę od domu do domu i rozliczam się z tej kadencji. Nie proszę o głosy na kolejną kadencję, a wręcz przeciwnie. Proszę ludzi tylko o to, aby idąc na wybory ocenili tę kadencje burmistrza. Jeśli wypada źle, niech głosują na „Nie” – podkreśla kandydat Komitetu Wyborczego Wyborców „Dobro Naszych Mieszkańców” i dodaje, nawet bycie jedynym kandydatem nie jest gwarancją wygranej, bo pycha kroczy przed upadkiem.
Czytaj również:
Przyznaje też, że jako kandydat na burmistrza zgłosił kandydatów do rady gminy w 13 okręgach (na 15), a ponieważ byli jedynymi, już dziś mogą się czuć radnymi.
Ponad 20 lat wójtowania i brak rywala
Chyba najdłuższy staż wśród "bezkonkurencyjnych" kandydatów na włodarzy gmin ma obecny wójt Gródka, który od 1998 roku był szefem rady gminy, a od 2002 roku jest wójtem. Jeśli wygra, następna kadencja będzie jego ostatnią:
- Tym razem nie mam rywala, ale wcześniej było ich kilku. Trudno mi oceniać moją pracę. Powiem tylko, że budżety gmin wokół Białegostoku to okolice 150 mln zł, a nasz ma 30 milionów, więc nie na wszystko nas stać. Niemniej ,w ostatnich latach korzystaliśmy z wielu różnych środków i budowaliśmy m.in. drogi, remizę strażacką, wreszcie kończymy urząd gminy, inwestowaliśmy w OZE, wymienialiśmy kopciuchy. Wiele z tych inwestycji dało mieszkańcom oszczędności. To wspaniali ludzie, którzy pomagają, wskazują potrzeby, a samorządowi pozostaje tylko realizować ich wnioski - uważa kandydat na wójta z Komitetu Wyborczego Wyborców "Porozumienie Samorządowe Gródek".
Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę 7 kwietnia. Druga tura wyborów bezpośrednich wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - 21 kwietnia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?