Beatyfikacja Jana Pawła II. W Polsce będzie kult papieża.

Kurier Poranny: Papież Benedykt XVI uznał cud za wstawiennictwem Jana Pawła II. 1 maja tego roku Ojciec Święty zostanie beatyfikowany. Czy dla Polaków jest to ważna informacja?
Prof. Jerzy Kopania: Bardzo ważna. Potwierdza nasze odczucia, oczekiwania. Polacy nie mieli wątpliwości, że Jan Paweł II jest godnym wyniesienia na ołtarze. Musieli tylko czekać na zakończenie stosownych procedur. A te jak wiadomo trwają.

Proces beatyfikacyjny Papieża Polaka trwał niecałe sześć lat. To niedługo w porównaniu z innymi błogosławionymi.
- Czas to pojęcie względne. Oczywiście, jeżeli będziemy porównywać ten proces z innymi, to faktycznie możemy mówić o błyskawicznym tempie.

Dla niektórych osób to po prostu pośpiech.
- Ja tak nie uważam. Moim zdaniem jest to raczej nawiązanie do dawnej starożytnej tradycji. Wtedy to głos ludu, a nie decyzja organów kościelnych decydował o uznaniu kogoś za świętego. Po raz pierwszy od wielu wieków mieliśmy do czynienia z czymś spontanicznym. To wierni sami z siebie uznali, że ojciec święty jest godny wyniesienia na ołtarze. Po raz pierwszy od wieków inspiracja dla odpowiednich organów kurii watykańskiej wyszła nie ze środowiska lokalnego, gdzie rozwija się kult danej osoby, tylko wiernych z całego świata.

Od wielu lat trwały dyskusje związane z datą beatyfikacji Jana Pawła II. Wymieniało się najczęściej 2 kwietnia lub 16 października. Mamy 1 maja - Niedzielę Miłosierdzia Bożego, czyli święto ustanowione przez Papieża Polaka. To jest odpowiednia data?
- Ja też myślałem o dniu rocznicy śmierci papieża, bądź rocznicy wyboru na urząd. Teraz uważam, że 1 maja to mądra decyzja. Łączy się z tym co stanowiło istotę tego pontyfikatu, z postawą Jana Pawła II wobec wiernych. To mocne wewnętrzne przekonanie, że istniejemy dzięki mądrości Boga i Bożemu Miłosierdziu. Skoro Papież Polak ustanowił kult Miłosierdzia Bożego, wyniósł na ołtarze siostrę Faustynę, jest jak najbardziej uzasadnione, żeby jego beatyfikacja była w dniu tego święta.

Czy 1 maja będzie teraz wielkim świętem w naszym kraju?
- Z polskiego punktu widzenia jest to nawet ciekawe. Bo my traktujemy 1 maja jako spadek po komunizmie. Odpowiada nam ten spadek, bo mamy dzień wolny od pracy. Nie przyjęło się u nas, że to dzień świętego Józefa. Tego nie ma nawet w świadomości wiernych. Czy teraz kult błogosławionego Jana Pawła przesłoni to takie ludyczne traktowanie 1 maja - to ciekawe pytanie. Ja się nie podejmuję odpowiedzi.
Ale 1 maja 2011 roku będzie dla wielu dniem szczególnym.
- Oczywiście. O niczym innym nie będzie się mówić.

Ale już teraz pojawiają się negatywne opinie dotyczące beatyfikacji Papieża Polaka. Przeciwnicy wypominają stanowczy sprzeciw wobec antykoncepcji, in vitro. Czy głosy przeciwników będą się nasilać?
- Jan Paweł II uosabiał Kościół i jego nauczanie. Jest więc rzeczą oczywistą, że ci wszyscy, którzy z tym nauczaniem się nie zgadzają, będą mieli taki osobowy odnośnik do swojego protestu. Będą negować postawę Jana Pawła II, uwypuklając swoją. To jest oczywiste.

Czy kult błogosławionego papieża mocno rozpowszechni się w Polsce?
- Myślę że tak. Żaden Polak nie zaszedł tak daleko jak Karol Wojtyła. Jest to postać zajmująca w naszej historii miejsce szczególne. Osoba uznana w skali światowej będzie nas dowartościowała. Dlatego uważam, że kult papieża będzie żywszy w naszym kraju niż innych świętych.