Jest krew, są emocje, będzie też tajemnica. Zła i dobra kobieta. I samobójstwo. I jeszcze wegetacja jako człowiek- roślina. No i oczywiście – prywatne śledztwo. Te elementy układanki rasowego thrillera przemyślał właśnie Bartosz Szczygielski. Posiłkując się naturalnymi w tej stylistyce kalkami osadza swój thriller w centrum Warszawy, w białej wywiadowni gospodarczej. Dzięki temu uwiarygadnia też swojego głównego bohatera, który chcąc nie chcąc, będzie stopniowo odkrywał prawdę o samobójstwach i masakrze w biurze.
„Winni jesteśmy wszyscy” to także kolejny głos świata pop kultury przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu nieletnich. Głos mocny, zdecydowany, wsparty brutalną estetyką gatunku. W dodatku nasycony w równym stopniu postaciami mężczyzn, co zdeterminowanych, by nie rzec lekko szalonych kobiet. Równie istotnych w nagłych zwrotach akcji, co w klasycznych thrillerach raczej zarezerwowane jest dla facetów. A zatem może to thriller ery pełnego równouprawnienia?
Bartosz Szczygielski, jak na dziennikarza przystało, dobrze słyszy docierające do niego głosy ze świata, z polskich ulic, nadając im autorskie brzmienie. A że przy tym potrafi utrzymać w napięciu – tym lepszy stwarza produkt pop kultury jakim jest ta powieść gatunkowa. Mocna.
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?