Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Walczak: Białystok tolerancyjnie przeciętny

rozmawia Marta Kowalczuk
Dr Bartłomiej Walczak to przedstawiciel zespołu, który w ramach obchodów Europejskiego Roku Dialogu Kulturowego przygotował i przeprowadził badanie oceniające postawy młodzieży wobec odmienności kulturowej. Białystok był jednym z miast objętych badaniem.
Dr Bartłomiej Walczak to przedstawiciel zespołu, który w ramach obchodów Europejskiego Roku Dialogu Kulturowego przygotował i przeprowadził badanie oceniające postawy młodzieży wobec odmienności kulturowej. Białystok był jednym z miast objętych badaniem.
Godzimy się, żeby ci "inni" pracowali w tym samym miejscu, co my. Ale już nie zgadzamy się, żeby nasze dziecko przyjaźniło się z ich dzieckiem albo żeby ktoś z naszych krewnych wyszedł za mąż lub ożenił się z nimi - mówi dr. Bartłomiej Walczak, socjolog.
Dr Bartłomiej Walczak to przedstawiciel zespołu, który w ramach obchodów Europejskiego Roku Dialogu Kulturowego przygotował i przeprowadził badanie oceniające
Dr Bartłomiej Walczak to przedstawiciel zespołu, który w ramach obchodów Europejskiego Roku Dialogu Kulturowego przygotował i przeprowadził badanie oceniające postawy młodzieży wobec odmienności kulturowej. Białystok był jednym z miast objętych badaniem.

Dr Bartłomiej Walczak to przedstawiciel zespołu, który w ramach obchodów Europejskiego Roku Dialogu Kulturowego przygotował i przeprowadził badanie oceniające postawy młodzieży wobec odmienności kulturowej. Białystok był jednym z miast objętych badaniem.

Obserwator: Czy w Pańskim badaniu Białystok i Podlasie wypadły na tle Polski tolerancyjnie?

Dr. Bartłomiej Walczak, socjolog z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego: Podlasie niczym się nie różni od reszty Polski. Ani na plus, ani na minus. I to niezależnie czy chodzi o tolerancję mniejszości narodowych, etnicznych, czy seksualnych. Podlaska młodzież idealnie przypomina resztę młodzieży w kraju.

To trochę dziwne, bo ze względu na wielokulturowość naszego regionu powinna być chyba bardziej tolerancyjna?

- Różnicę jednak widać, kiedy porównamy białostoczan do mieszkańców małych wiosek. Ci ze stolicy województwa są mniej tolerancyjni wobec innych niż pozostali mieszkańcy. W niewielkich, zasiedziałych społecznościach na Podlasiu wszyscy dobrze się znają. W samym Białymstoku już ta łatwość identyfikowania obcego jest ograniczona. Zwykle nie wiemy, kto mieszka po sąsiedzku. I z tego rodzą się stereotypy i uprzedzenia. Wydaje mi się, że Białystok jest po prostu anonimowy. Co nie zmienia faktu, że nie odbiega niczym od średniej ogólnopolskiej. I o tym trzeba pamiętać.

A naszą młodzież nazwałby Pan tolerancyjną?

- Proszę mi nie kazać definiować, czy jest tolerancyjna, czy nietolerancyjna. Oni są raczej bardziej obojętni i bardziej skłonni do trzymania się na dystans. Można to opisać na zasadzie skali tolerancyjności. Dla przykładu nie mamy nic przeciwko temu, żeby ci "inni" mieszkali, powiedzmy, na terenie naszego kraju. Godzimy się, żeby ci "inni" pracowali w tym samym miejscu, co my. Ale już nie zgadzamy się, żeby nasze dziecko przyjaźniło się z ich dzieckiem albo żeby ktoś z naszych krewnych wyszedł za mąż lub ożenił się z nimi. Za pomocą takiej skali mierzy się kolejne poziomy dystansu do innych. Nietolerancja może się przejawiać na różnych płaszczyznach, np. w wymiarze kulturowym, etnicznym, narodowym, religijnym.

Generalnie wobec "innych" narodowościowo młodzi są tolerancyjni. Wobec "innych" z grup etnicznych już tak pół na pół. Religijni, wyjąwszy prawosławnych, już raczej nie. A jeśli chodzi o mniejszości seksualne, to podobnie jak w całej Polsce, też wyraźnie dominują postawy negatywne.

Kiedy dwa lata temu obserwowałem wielką aferę z tym pomazaniem meczetu swastykami, byłem przekonany, że mamy w Białymstoku do czynienia z rasizmem. Wyjechałem stąd wtedy z takim przeświadczeniem, że tu coś się dzieje. Ale tu się nic nie dzieje.

Czyli nie ma problemu nietolerancji?

- Nie, no problem jest, ale ograniczony do grup subkulturowych: skinheadów, official hooligans i pseudokibiców piłkarskich. Jednak muszę powiedzieć, że w całej populacji młodzieży to jest jedynie garstka. Natomiast ogólnie młodzież białostocka nie różni się niczym od młodzieży z innych części Polski. Moim zdaniem, nie można powiedzieć, że tu jest wyższy poziom rasizmu. Po prostu są w Białymstoku bardziej widoczne grupy subkulturowe. To wynika też z rozmów z uchodźcami. Ich zaczepiają skinheadzi. Te akty agresji są bardzo spektakularne. Wybijanie szyb, pobicia, to jest straszne, ale to są małe grupki. I to chyba dosyć ważny wniosek.

A jaka jest przyczyna takiej nietolerancji?

- Poziom nietolerancji zależy po pierwsze od pochodzenia społecznego, ale to też nie jest takie proste. Zazwyczaj jest tak: im ktoś ma wyższe pochodzenie społeczne, czyli na przykład lepiej wykształconych rodziców, wyższy dochód w domu, tym wyższy jest u niego poziom tolerancji. Natomiast inną rzeczą, która ma w tym regionie ogromne znaczenie, jest stałe mieszanie się mniejszości narodowych, na przykład w rodzinie. Bardzo często jeden dziadek to Ukrainiec, drugi Litwin, babcia Białorusinka, a druga Polka. Sam znam wiele takich rodzin na Podlasiu. W takich rodzinach tolerancja powinna być wyższa.

A ten dystans spada tylko w stosunku do tych mniejszości, które mamy w rodzinie?

- Nie. Myślę, że przekłada to się także na inne mniejszości.

A czy jest różnica w postrzeganiu na przykład Białorusinów i Hindusów, których dość liczna grupa studiuje w naszym mieście?

- Oczywiście, że jest. Hindusi są postrzegani zdecydowanie gorzej niż mniejszość ukraińska czy białoruska. Ale proszę zwrócić uwagę, że to jest w sumie bardziej złożone. Dlatego, że my tu mieliśmy Białorusinów, Ukraińców od zawsze, a Hindusi przyjechali niedawno. To też kwestia tego, że Hindusi reprezentują inną kulturę, inny język, którego większość badanych nie rozumie, a po trzecie: trochę inna barwa skóry, ciemniejsza, inne rysy. I to też rodzi dystans. Na poziomie takim pierwotnym. Z tym, że to jest bardziej złożona kwestia.

Jak można walczyć z nietolerancją?

- Przede wszystkim edukacją i to edukacją szkolną. A to dlatego, że szkoła wymusza kontakt z wielokulturowością. Im częściej ucznia się uczy o innych, najlepiej jeśli robi to wychowawca, tym lepszy efekt. A przy okazji szkoła na jeszcze jedną fajną rzecz: istnieje w Polsce przecież obowiązek szkolny, on obejmuje także tych skinheadów. Wydaje mi się, że taka porządna edukacja wielokulturowa zmniejszyłaby rasistowskie postawy w tych skrajnych grupach.

Skąd się biorą takie skrajne postawy? Skąd ludzie, którzy podchodzą do spraw mniejszości tak drastycznie?

- Myślę, że to z jednej strony ideologia. Widać było też, że osoby o poglądach prawicowych mają większy poziom uprzedzeń niż osoby o poglądach centrowych czy lewicowych. Tak więc ideologia. A z drugiej strony, wpływ grupy rówieśniczej - oni bardzo silnie identyfikują z grupą.

A czy nagłaśnianie sytuacji typowo rasistowskich ma sens? Czy to pomaga zmniejszać ten dystans między kulturami?

- Na moje oko warto. Jeśli państwo nagłaśnianiem i dyskusją obudzicie i zmusicie kilka osób do zastanowienia się nad tym, co robią, to osiągniecie pewien sukces. Natomiast nie ma, moim zdaniem, sensu takie posypywanie głowy popiołem i opinie w stylu: "tak, tak, tutaj to rasizm i w ogóle masakra". Takie głosy wydają mi się przesadzone. Białystok to zupełnie normalne miasto, niczym się tak naprawdę nieróżniące od innych polskich miast.

Dziękuje za rozmowę.

Dr Bartłomiej Walczak to przedstawiciel zespołu, który w ramach obchodów Europejskiego Roku Dialogu Kulturowego przygotował i przeprowadził badanie oceniające postawy młodzieży wobec odmienności kulturowej. Białystok był jednym z miast objętych badaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny