Pożar w bloku przy ulicy Barszczańskiej 2 wybuchł po godzinie 23.
W chwili przybycia na miejsce pierwszych zastępów PSP widoczne były płomienie wydobywające się poprzez okna na zewnątrz mieszkania, bardzo duże zadymienie na klatce schodowej oraz kłęby dymu wydobywające się poprzez okna innych mieszkań zlokalizowanych na parterze i piętrze klatki schodowej.
W oknach innych mieszkań (na parterze i piętrze) klatki schodowej znajdowali się ludzie wzywający pomocy lub przygotowujący się do wyskakiwania na zewnątrz (część z nich w podeszłym wieku lub o ograniczonej zdolności poruszania się).
Strażacy ewakuowali wszystkich lokatorów mieszkań poprzez klatkę schodową, bezpośrednio poprzez okna budynku po drabinie przystawnej
Do płonącego mieszkania strażacy wprowadzili dwie tzw. linie gaśnicze i szybko ugasili ogień. Jedna ze starszych osób została ewakuowana przez ratowników PSP na zewnątrz budynku po zadymionej klatce schodowej po uprzednim założeniu jej aparatu ODO.
Wszyscy ewakuowani zostali umieszczeni na klatce schodowej sąsiedniego bloku, gdzie byli sukcesywnie badani przez personel Pogotowia Ratunkowego. Po przebadaniu wszystkich ewakuowanych trzy osoby zostały zabrane do szpitala na obserwację.
Po zlokalizowaniu pożaru strażacy dogaszali pomieszczenia i usuwali spalone materiały na zewnątrz budynku. Wszystkie pomieszczenia przewietrzyli i oddymili.
Po ponownym sprawdzeniu mieszkań przez ratowników oraz zbadaniu toksyczności powietrza nie stwierdzono żadnych zagrożeń - informuje bryg. Robert Ostrowski z PSP Białystok. Wtedy wszyscy lokatorzy wrócili do swoich mieszkań. Pracownicy Pogotowia Energetycznego włączyli prąd w mieszkaniach na klatce schodowej.