Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barszcz sosnowskiego rośnie na Dojlidach. Ma być usunięty. Teren został zabezpieczony

Urszula Ludwiczak [email protected]
Anatol Chomicz
Właściciel terenu na Dojlidach, na którym rośnie barszcz Sosnowskiego został poproszony przez miasto, aby usunął niebezpieczne rośliny.

Jak pisaliśmy kilka dni temu, groźny barszcz rośnie w pobliżu Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego. To teren prywatny. Władze miasta już skontaktowały się z właścicielem, który zgodnie z prawem powinien usunąć roślinę.

- Niestety, z uwagi na to, że mowa jest o działce prywatnej, miasto nie może zobowiązać właściciela do zlikwidowania niebezpiecznej byliny, a jedynie poprzestać na informacji i prośbie - informuje Izabela Wolińska z magistratu. - Jednak mamy zapewnienia ze strony właściciela, że roślina w najbliższych dniach zostanie usunięta.

Teren gdzie rośnie barszcz został zabezpieczony taśmami. Pojawiły się tabliczki informujące o zakazie przechodzenia.

Zobacz również: Barszcz Sosnowskiego rośnie na Dojlidach. Trujące zielsko zagraża ludziom (zdjęcia)

Barszcz sosnowskiego zagraża ludziom. Rośnie w Białymstoku i okolicach

To nie jest jedyne miejsce w Białymstoku i okolicach, gdzie rośnie ta bylina. Jak nas zaalarmowali Czytelnicy, barszcz rośnie też niedaleko cieku wodnego w podbiałostockim Stanisławowie. - Przy ogrodzeniu bawią się dzieci, a przecież w upał nawet nie trzeba dotykać tej rośliny, aby się poparzyć - mówi mieszkaniec tej miejscowości. - Zeszłego lata też rósł, sąsiad się poparzył. Leczył się przez miesiąc. Zgłaszaliśmy sprawę do urzędu gminy, ale nic. Barszcz nadal rośnie.

W gminie Juchnowiec Kościelny wiedzą o problemie, ale usłyszeliśmy, że teren, na którym rośnie ta groźna roślina należy Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Białymstoku. I to ta instytucja powinna zająć się jego usunięciem. - Sprawdzimy, jeśli to nasz teren, na pewno zainterweniujemy - obiecuje Zbigniew Zalewski, dyrektor WZMiUW.

Jak nas poinformowali Czytelnicy, barszcz rośnie też w Surażu, w okolicy żwirowni.

- Wiemy o tym i już podjęliśmy działania - mówi Henryk Łapiński, burmistrz Suraża. - Został zastosowany oprysk, zobaczymy jaki będzie efekt. To już dorosła roślina, może okazać się, że to za mało. Barszcz rósł też w centrum miasta, ale zdołaliśmy go usunąć właśnie dzięki opryskowi, bo był jeszcze we wczesnym stadium rozwoju. Zobaczymy, jaki efekt będzie teraz. Jeśli się nie uda, będziemy próbować innych metod.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny