Bankowe gwarancje niepotrzebne. Polbud wycofał żądania

Polbud wycofał swoje żądanie - cieszy się Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Być może wycofanie się z udzielenia gwarancji nie jest przypadkowe. Okazuje się bowiem, że Polbud nie zdąży z zakończeniem prac w Parku Naukowo-Technologicznym na czas. Firma miała zejść z placu budowy już 28 października. Teraz prosi władze miasta, by termin został wydłużony do końca roku.

- Trwają negocjacje w sprawie aneksu do umowy. Nie zdążymy z zakończeniem prac przy budynku Inkubatora Technologicznego - tłumaczy Agnieszka Domańska z Polbudu.

W połowie września pisaliśmy, że firma, która buduje w Białymstoku Park Naukowo-Technologiczny zażądała od władz miasta gwarancji bankowej. Dyrekcja Polbudu - bo o tej firmie mowa - chciała mieć pewność, że dostanie pieniądze za swoją pracę. Żądanie zaskoczyło miejskie władze, szczególnie, że inwestycja jest już na ukończeniu, a miasto nie zalegało do tej pory z płatnościami, pieniądze dla wykonawcy prac zawsze wpływały terminowo.

- Damy gwarancję, bo wymaga tego prawo. Nie ukrywam jednak, że jestem zdziwiony. Sytuacja jest kuriozalna - mówił "Porannemu" prezydent Truskolaski.

Polbud żądał od władz Białegostoku, by zabezpieczenie wynosiło blisko 26 mln zł. Wartość wszystkich wykonanych przez tę firmę prac w parku to około 53 mln zł. Podliczając już wyłożone pieniądze - aby się rozliczyć - miasto musi zapłacić jeszcze prawie 27 mln zł brutto.

Aby sprostać wymogom prawa władze miasta musiałyby wyłożyć pieniądze na udzielenie gwarancji. To podniosłoby koszty inwestycji. Banki pobierają bowiem prowizję od gwarantowanej kwoty. Jakie pieniądze wchodziłyby w grę - to miało okazać się po rozstrzygnięciu ogłoszonego przez miasto przetargu na wyłonienie banku, który udzieliłby gwarancji. Okazuje się, że przetarg ten został właśnie unieważniony. Agnieszka Domańska mówi, że jej firma porozumiała się z władzami miasta. - Doszliśmy do wniosku, że gwarancja nie jest potrzebna - twierdzi.

A jeszcze kilka tygodni temu firma twierdziła, że chce dmuchać na ziemne, bo samorządy często nie płacą właśnie tuż przez końcem inwestycji.

Dla kogo park

Pierwsze działki w Parku Naukowo-Technologicznym będzie można kupić już w przyszłym roku. Do wzięcia jest ponad 20 hektarów. Młode firmy będą miały możliwość wynajmu biur, sal szkoleniowych i konferencyjnych w cenach sporo niższych niż rynkowe. Przedsiębiorcy skorzystają też z różnego rodzaju doradztwa i szkoleń. Spore zainteresowanie budzi też rekrutacja do Inkubatora Technologicznego. O pomoc mogą starać się osoby planujące rozpoczęcie działalności gospodarczej, a także przedsiębiorcy istniejący na rynku nie dłużej niż trzy lata.