Do napadu doszło 20 listopada, około godziny 1.00 w nocy. 68-letnia Krystyna i 84-letnia jej mama, Wiesława (imiona zostały zmienione- przyp.red.) mieszkają we dwie. Pani Krystyna opiekuje się mamą. Kiedy doszło do napadu, obie twardo spały.
- W pewnym momencie się przebudziłam i zobaczyłam przed sobą czarną twarz. W pierwszym odruchu pomyślałam, że to mamusia, więc krzyknęłam co się stało i co robi. Chciałam dotknąć tej twarzy, ale mężczyzna w kominiarce był szybszy, chwycił mnie za nadgarstki i wyciągnął w łóżka - opowiada nam przebieg zdarzenia pani Krystyna. Wszystko działo się w ciemnościach. Bandyci nie zapalili światła, korzystali tylko z małej latarki, która świeciła na zielono.
Pani Krystyna oraz jej mama zostały związane. Jeden z bandytów brutalnie bił panią Krystynę i żądał pieniędzy. Zabrali starszym paniom skromne oszczędności i wyszli. Kobietom udało się rozwiązać i zadzwonić po pomoc. Policja i prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie tego brutalnego rozboju.
Więcej na temat napadu w papierowym wydaniu Tygodnika w Przasnyszu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?