Takie zapewnienia złożył w czwartek Cezary Cieślukowski, członek zarządu województwa podlaskiego odpowiedzialny za służbę zdrowia. W czwartek odwiedził Zakład Opiekuńczo-Leczniczy dla Dzieci i Młodzieży niedaleko Siemiatycz.
O trudnej sytuacji pensjonariuszy, wymagających stałej opieki, niepełnosprawnych dzieci z patologicznych rodzin z województwa, pierwszy raz napisaliśmy w poniedziałek. By zarobić na opał na zimę, dyrekcja zakładu wynajęła przestronny internat zdrowym dzieciom na wakacyjne kolonie. A chore przeniosła do maleńkiego budynku, w którym normalnie jest ich szkoła. Warunki tam panujące były fatalne. Potwierdziła to kontrola przeprowadzona przez Rzecznika Praw Pacjenta.
Pierwszym krokiem w dobrym kierunku było przeniesienie siedmiorga najbardziej chorych dzieci z powrotem do internatu. I wypranie pościeli. Kolejnymi będą m.in. remont, wymiana łóżek i ocieplenie wyglądu sal w szkole, gdzie teraz śpią mali pacjenci.
- Zobowiążemy panią dyrektor do tego, żeby nigdy liczba dzieci na koloniach nie zakłócała funkcjonowania zakładu i właściwej jakości opieki nad stałymi pacjentami - obiecuje Cezary Cieślukowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?