Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

aTOM - Przypuszczam, że wątpię (2014, wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
aTOM wydała firma First Records, dystrybucją zajmuje się Metal Mind Productions.
aTOM wydała firma First Records, dystrybucją zajmuje się Metal Mind Productions.
Doświadczeni muzycy nagrali debiut. aTOM śpiewa po polsku i chce grać ostrego, ale osadzonego w kanonie rocka. I wszystko się zgadza.

Tomek Bednarek, wokalista i gitarzysta grupy aTOM, ma sprecyzowany pomysł na muzykę. Najbliżej mu do energii Luxtorpedy. Świetne, stadionowe zwrotki bądź refreny, mocne riffy gitar, kojarzące się z klasycznym metalem solówki i przekaz, który ma zmuszać do myślenia.

Po singlowym "Minus (bez Ciebie) mamy orientalizujący "Kup teraz", jednoznacznie kojarzący się z Alice in Chains. Z psychodelicznym zakończeniem.

Nieco wolniej rozwija się "Blisko". Ma w sobie moc i wspomniany już stadionowy refren. Rozgniata słuchaczy jak walec, opatrzony mądrymi słowami i wokalem Bednarka, który potrafi odkryć w sobie pokłady liryzmu.

Trzeba przyznać, że słysząc tekst "Antywirusa" można usłyszeć echa polskich poetów rocka, nie wyłączając Grzegorza Ciechowskiego. Muzycznie to metal czerpiący pełnymi garściami z najlepszych tradycji punka a zarazem hard rocka. Wszystko dzięki znakomitemu brzmieniu uzyskanemu w studiu Custom 34.

Wyraźnym flirtem z metalem, ba thrashem, jest wstęp do piosenki "Niejeden". Ale mentalnie jest też bardzo bliski najlepszym nagraniom Armii.

"Wyżej, lepiej, więcej" to paradoksalnie poprzeczka, jaką ustawił sobie zespół przed wejściem do studia. Ale nie dosłownie. Choćby czas płyty to 49 minut - idealnie by wsłuchać się w muzykę i chcieć dokończenia seansu na koncercie. "Wyżej", bo Bednarek równie dobrze śpiewa w wyższych rejestrach, co zbliżając się do metalowych "dołów".

Kiedy zespół rockowy stawia pytanie "Jak tam jest?" można się domyślić, że nie pyta o pobyt na letnich koloniach. aTOM śpiewa "jestem tu tylko chwilę" i uświadomienie sobie przemijalności własnego jakże pięknie staje w opozycji do "wiecznej młodości". Warto tego posłuchać.

Pulsujący, jasny bas, otwiera piosenkę "Nie mogę zapomnieć". Stworzony według podobnych schematów co poprzednie piosenki, a jednak zawierający liczne gitarowe smaczki pozwalające na oddech, a na koncertach na ekstatyczny headbanging.

Lekko funkujący wstęp rozpoczyna utwór "Zobacz". I znów można odszukać w tej kompozycji orientalizmy bliskie estetyce Alice in Chains. Jest surowa motoryka i słowa, które zmuszają do refleksji.

"Po drugiej stronie" najbliższe jest rockowej balladzie, ale świetne tło, generowane za pomocą pogłosów i efektów gitarowych bardziej stawia utwór w przegródce z napisem psychodelia. Nie potrzeba do niej narkotyków, wystarczy otwarty umysł.

"Czas" kończący krążek podsumowuje mocny charakter płyty. I jak wspomniałem finalizuje przesłuchanie zanim wybije 50 minut. Na następne chciałoby się wybrać do klubu. By być jak najbliżej muzyków i muzyki, która bez wulgarności wyzwala mnóstwo pozytywnej energii i oczyszcza.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny