Powodem scysji, do jakiej doszło między oskarżonym Piotrem G. - pracownikiem firmy wykańczającej wnętrza, a dwoma projektantami ze stolicy, były zaszłości na budowie. Architekci mieli w przeszłości doradzać właścicielom mieszkań w bloku w centrum, by zatrudniali inspektorów nadzoru. Zauważyli bowiem błędy na budowie.
Awantura wydarzyła się w połowie października ubiegłego roku w ekskluzywnym bloku w centrum Białegostoku. Pokrzywdzeni - dwaj architekci - na zlecenie klienta wykonywali tam w jednym z mieszkań prace projektowe związane z aranżacją wnętrza.
Śledczy ustalili, że w pewnym momencie do mieszkania weszło dwóch mężczyzn. Jak się potem okazało, jednym z nich był oskarżony Piotr G. Intruzi chcieli wiedzieć, czy projektanci przyjechali tu z Warszawy.
- Nie wpier... się w sprawy budowy! - mieli krzyknąć.
Zaraz potem zagrozili, że jeżeli jeszcze raz architekci pojawią się w Białymstoku, to ta wizyta źle się dla nich skończy.
To nie wszystko. Prokuratura ustaliła, że oskarżony 27-latek nagle zamachnął się i uderzył pięścią w twarz jednego z projektantów. Cios był na tyle silny, że z nosa architekta spadły drogie okulary i pękła oprawka. Zaraz potem napastnicy wyszli.
M.in. na podstawie monitoringu śledczy ustalili, że jednym z intruzów był właśnie 27-letni Piotr G.
- Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?