Obecnie mamy na oddziale zakaźnym 13 pacjentów z podejrzeniem zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych - mówi Eliza Bilewicz-Roszkowska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Z kolei w szpitalu na Dojlidach obecnie przebywa 4 pacjentów z objawami choroby. Chorzy skarżą się najczęściej na wysoką gorączkę, światłowstręt, ból głowy, sztywnienie karku.
- Koniec lata i początek jesieni to zawsze okres, gdy takich pacjentów jest więcej - dodaje Eliza Bilewicz-Roszkowska. - Na pewno nie mamy do czynienia z taką sytuacją, jak rok temu, gdy bywały okresy, że jednocześnie w szpitalu przebywało nawet ponad 50 chorych z wirusowym zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych. W ub. roku mieliśmy głównie przypadki wywołane enterowirusem, teraz przyczyny zachorowań są najczęściej inne.
Jak wynika z danych białostockiego sanepidu, na 47 potwierdzonych w tym roku przypadków zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, 21 było o podłożu enterowirusowym, a 26 - nieokreślonych. Dla porównania, w 2014 r. odnotowano 288 przypadków choroby o pochodzeniu enterowirusowym i 348 o innej etiologii.
Chociaż obecna sytuacja jest stabilna, warto pamiętać o podstawowych zasadach zapobiegania przenoszeniu się wirusa. Do zakażenia dochodzi drogą doustną, dlatego należy przestrzegać zasad higieny, przede wszystkim myć ręce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?