Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kristina Sabaliauskaitė – Silva Rerum

Jerzy Doroszkiewicz
Litwinka o polskich korzeniach mieszkająca w Londynie w 20008 roku debiutowała książką "Silva rerum", która ze względu na wątki polskie wywołała na Litwie głośne kontrowersje.
Litwinka o polskich korzeniach mieszkająca w Londynie w 20008 roku debiutowała książką "Silva rerum", która ze względu na wątki polskie wywołała na Litwie głośne kontrowersje. Jerzy Doroszkiewicz
Gawęda wielokrotnie złożonymi zdaniami wpisuje ludzkie namiętności w realia siedemnastowiecznego Wilna.

W tej powieści, a właściwie szlacheckiej kronice rodowej, zwanej niegdyś sylwą odbijają się ludzkie marzenia, lęki i tęsknoty dziwnie podobne do współczesnych. I dziś przecież wśród studentów mamy bandy podgolonych łbów i długowłosych myślicieli, i dziś wiele wykształconych i urodziwych kobiet odnajduje szczęście w klasztorze, i dziś – okrutne i bezsensowne wojny przynoszą ze sobą gwałty, śmierć i zniszczenia. Nie inaczej jest i w siedemnastowiecznym Wilnie. Kristina Sabaliauskaitė kozackie rzezie opisuje z nie mniejszą wprawą niż wizyty ojców z synami u prostytutek czy uwodzicielski czar jednego z głównych bohaterów książki. Od namiętności nie jest wolna ani pojawiająca się na początku sylwy nowicjuszka, ani tym bardziej studenci. Jakże kontrastowym wydaje się przy tym lodowate przyjęcie przyszłej zakonnicy w murach wileńskich klarysek. Autorka w wywiadach towarzyszących polskiej premierze pierwszego tomu jej powieści podkreśla, że z najwyższą pieczołowitością badała realia epoki, by jak najlepiej osadzić swoją fabułę w realiach, Trzeba też pamiętać, że Wilno końca XVII wieku było nie tylko miastem z uniwersytetem, ale też zamieszkiwanym przez wiele nacji i wyznań.

W przypadku tak przemyślanych kreacji, z językiem stylizowanym na archaiczny, z wielokrotnie złożonymi zdaniami, bez dialogów niezmiernie ważna rola przypada w udziale tłumaczowi.  Izabela Korybut-Daszkiewicz fantastycznie poradziła sobie z archaizowaniem polszczyzny, jednocześnie pozwalając nawet zwykłemu zjadaczowi powieści na zrozumienie wymowy całości. Wystarczy tylko poddać się narracji, wsłuchać w głos narratora tej kroniki, by dać się wciągnąć w wir wileńskiego życia. Oczywiście tego z lepszych, szlacheckich sfer, nie ze społecznych nizin. W czytaniu dla radości obcowania z pięknym tekstem i językiem chyba to jednak nikomu nie będzie przeszkadzało. Cała saga zdobyła sobie już taką popularność w świecie, że w Wilnie organizowane są wycieczki śladami bohaterów „Silva rerum”. Podlascy czytelnicy są w tej szczęśliwej sytuacji, że do Wilna mają bliżej niż do stolicy. Zaręczam, że po przeczytaniu tej książki, apetyt na podróż do siedziby uniwersytetu im. Jana Kazimierza tylko wzrośnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny