Właśnie zaczyna się tzw. gotowanie i dmuchanie kotła - opisuje Alina Pisiecka, wiceprezes spółki Lech, budującej w Białymstoku spalarnię odpadów. - Dmuchanie to przeczyszczanie układu wodno-parowego w kotle. Wtedy wydobywa się biała para i to już można zaobserwować. Natomiast gotowanie to wypalanie wymurówki w kotle.
Budowa spalarni jest już na finiszu. Trwają próbne rozruchy instalacji, o czym mogą przekonać się mieszkańcy. W najbliższych dniach mogą usłyszeć odgłosy tego gotowania, choć założony jest tłumik. Gotowanie będzie odbywało się od dzisiaj do piątku, do godziny 18.
Jesienią natomiast do białostockiej spalarni przyjadą już pierwsze dostawy odpadów. I wtedy, na przełomie września i października, przeprowadzone zostaną pierwsze spalania próbne, czyli tzw. rozruch gorący. Od ich wyniku zależy zakończenie inwestycji.
- Jeśli rozruchy pójdą zgodnie z planem i wszystkie instalacje będą działały właściwie, to do końca roku będzie możliwe przekazanie zakładu do użytku - szacuje prezes Pisiecka.
Według harmonogramu uruchomienie instalacji ma nastąpić w przyszłym roku.
Koszt budowy białostockiej spalarni to 333 mln złotych netto.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
