Artur Gaweł: Podlasie tętni obrzędami

Sokółczanie spotkali się z Arturem Gawłem w Muzeum Ziemi Sokólskiej. Okazją do dyskusji była promocja jego książki "Rok obrzędowy na Podlasiu".

- Bardzo często pracuję w terenie. I to właśnie przy okazji tych wyjazdów spotykałem się z wieloma interesującymi zwyczajami, które bardzo szybką zaczynają odchodzić w niepamięć. Ta książka jest dokumentem moich wyjazdów - mówi Artur Gaweł, kierownik Białostockiego Muzeum Wsi Oddziału Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.

W książce znajdują się np. opisy jak obchodzono kiedyś na Podlasiu Boże Narodzenie, jak wyglądały towarzyszące mu obchody kolędnicze czy jak bawiono się podczas zapustów. Opisane są zarówno zwyczaje katolickie, jak i prawosławne. Autor wspomina także zwyczaje i wierzenia świętojańskie, które zanikły na Podlasiu w XIX wieku.
Zwyczaje i obrzędy podzielone są według pór roku. Najwięcej związanych jest z porą wiosenną.

- Wiosna jest porą roku, kiedy rozpoczyna się uprawa ziemi. A to dla naszych przodków była bardzo ważna sprawa. Wiązało się z tym wiele magicznych wierzeń - tłumaczy Artur Gaweł. - Letnie obrzędy wiązały się z kolei ze żniwami, zimowe zaś z Bożym Narodzeniem. Najskromniejsza jest obrzędowość jesienna.

Białostockie Muzeum Wsi dba o to, aby dawne zwyczaje nie popadły w całkowite zapomnienie. Dlatego m.in. organizuje różne konkursy z nimi związane. Jednym z nich jest konkurs trąbienia na ligawkach, który odbywa się co roku w pierwszą niedzielę grudnia.

- Na ligawkach wygrywa się melodię, która była przekazywana z pokolenia na pokolenie w bardzo ciekawy sposób. Nie znano zapisu nutowego, więc powtarzano sobie wierszyki, które pozwalały zapamiętać melodię. Dzięki temu melodia przetrwała do dzisiaj - tłumaczy autor książki.

W Muzeum Ziemi Sokólskiej można oglądać wystawę fotografii obrazującej rok obrzędowy na Podlasiu. Ekspozycja będzie czynna do końca października.

Nieruchomości z Twojego regionu