Jagiellonia grała wówczas bardzo destrukcyjną piłkę, a my nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na zagęszczoną obronę rywali. Liczę, że tym razem mecz będzie ładniejszy - mówi Dariusz Pasieka, trener Arki.
Białostoczanie również doskonale pamiętają tamtą potyczkę. Szkoleniowiec Jagi Michał Probierz ma nadzieję, że jego zespół w dzisiejszym starciu zaprezentuje się lepiej niż przed dziesięcioma dniami.
- Przede wszystkim liczę, że dotrwamy do końca meczu w pełnym składzie - ironizuje Probierz, który tradycyjnie wstrzymuje się z oceną najbliższego rywala. - My mamy swoje problemy i nie patrzymy na to, jak gra Arka. Chcemy awansować dalej i nieważne, czy uczynimy to w regulaminowym czasie, dogrywce, czy też po rzutach karnych - tłumaczy.
Gdynia nie jest pechowa
Potyczka z Arką jest szansą na rehabilitację dla Dariusza Jareckiego, który podczas ostatniego występu w Gdyni ujrzał czerwoną kartkę i osłabił zespół.
- Popełniłem błąd, ale to już się nie powtórzy - zapewnia Jarecki. - Nie traktuję Gdyni jako pechowego miejsca, bo grałem tam już wcześniej wielokrotnie i wspomnienia na ogół są dobre - dodaje.
Pomocnik żółto-czerwonych jeszcze nigdy nie grał w ćwierćfinale krajowego pucharu i nie ukrywa, że chciałby zadebiutować na tym szczeblu rozgrywek z Jagą.
- Mobilizacja w zespole jest duża i wszyscy chcemy w pucharze zajść jak najdalej. Nie odczuwamy tak dużej presji, jak przed meczami ligowymi i może to okaże się naszym atutem - przekonuje Jarecki.
Sandomierski został w domu
Białostoczanie wyruszyli w drogę wczoraj po porannym treningu. W porównaniu do ostatniego wygranego spotkania z Polonią Warszawa w kadrze zespołu zabrakło Grzegorza Sandomierskiego i Patryka Gondka.
- Mam zbity mięsień po starciu z Michałem Chałbińskim i kilka zabiegów rehabilitacyjnych się przyda - tłumaczy młody bramkarz Jagi.
W miejsce Sandomierskiego pojechał Rafał Gikiewicz, ale prawdopodobnie debiutu w białostockim klubie doczeka się w końcu Grzegorz Szamotulski.
W składzie rywali również należy spodziewać się kilku roszad. Na pewno nie wystąpi podstawowy bramkarz Andrzej Bledzewski, którego zastąpi Norbert Witkowski. Ponadto kontuzjowani są Robert Bednarek i Marcin Wachowicz i raczej nie będą gotowi do gry.
- Obojętnie w jakim zestawieniu wybiegniemy na boisko, to stać nas na zwycięstwo - zapowiada Pasieka.
Początek spotkania o godz. 20.15. Transmisja w Orange Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?