Koniec maja miał przynieść wiele istotnych odpowiedzi w kwestiach personalnych wśród akademiczek. Jak na razie więcej jest jednak znaków zapytania.
Po stronie sukcesów włodarzy Pronaru Zeto Astwy AZS należy zapisać to, że w przyszłym sezonie zagra w białostockim klubie Magdalena Godos, która przedłużyła kontrakt. Oprócz niej z siatkarek z podstawowego składu ważne jeszcze przez rok umowy mają Katarzyna Wysocka, Agnieszka Starzyk, Małgorzata Cieśla i Magdalena Saad. Do wczoraj zawodniczką białostockiego klubu była też Joanna Szeszko.
- Nikt ze mną nie kontaktował się w sprawie przedłużenia umowy, więc tak naprawdę nie wiem na czym stoję - przyznaje Szeszko. - Nie ukrywam, że miałam oferty z innych klubów, lecz chciałam być w porządku wobec dotychczasowego pracodawcy, któremu dałam pierwszeństwo. Obecna sytuacja daje jednak mocno do myślenia - dodaje kapitan akademiczek.
Nie martwi się o grę w PLK
Niewyjaśniona jest także kwestia kontraktu Ilony Gierak. Świeżo upieczona reprezentantka Polski jest w kręgu zainteresowania kilku klubów i wiele wskazuje na to, że może zmienić otoczenie.
- Od pierwszego czerwca jestem wolną zawodniczką - utrzymuje Gierak, która obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry w Szczyrku. - O dalszą grę w Plus Lidze Kobiet zupełnie nie martwię się - dodaje tajemniczo.
Podobnie przedstawia się sytuacja z Natalią Ziemcową. Wiadomo, że ukraińska środkowa dostała ofertę gry w Białymstoku także w przyszłym sezonie, lecz zostawiła sobie jeszcze czas do namysłu.
Jeśli chodzi o wzmocnienia, to na razie jawią się one bardzo mgliście. Co prawda, na rynku jest wiele wolnych zawodniczek, które widziałby w składzie trener Wiesław Czaja, lecz do konkretów daleko.
- Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Prowadzimy rozmowy, których koniec powinien nastąpić jeszcze w tym tygodniu - zapewnia Michał Cybulski, który dba w klubie o transfery.
Jak się dowiedzieliśmy, fiaskiem zakończyły się rozmowy w kwestii pozyskania m.in. Sylwii Wojcieskiej i Katarzyny Walawender. Obie zawodniczki otrzymały propozycję gry w Pronarze Zeto Astwie AZS, lecz z niej nie skorzystały.
- Owszem, kontaktował się ze mną ktoś z klubu, lecz nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - komentuje Walawender.
Podobną ofertę otrzymała także Izabela Żebrowska, która przed rokiem opuściła akademiczki, by grać w Muszyniance Muszyna. Pozyskanie 25-letniej atakującej będzie jednak bardzo trudne, podobnie zresztą, jak jej koleżanki klubowej - Anny Witczak. Obie zawodniczki skłaniają się raczej ku innym drużynom.
Istnieje jeszcze szansa, że białostocki zespół zostanie wzmocniony którąś z zawodniczek PTPS Piła.
Szósty zespół Plus Ligi Kobiet w najbliższym sezonie nie przystąpi do rozgrywek z powodu problemów finansowych. Z tej drużyny na celowniku pozostają przede wszystkim rozgrywająca - Ewa Matyjaszek oraz przyjmująca - Katarzyna Konieczna.
Rosja lepsza niż Polska
Katalog ewentualnych wzmocnień zamyka Elena Hendzel. Białorusinka po sezonie spędzonym w Leningradzie nie wyklucza powrotu do Polski.
- Po rozmowie z trenerem Aleksandrem Kaszinem zdecydowałam, iż nie przedłużę umowy, ale rozstaliśmy się w przyjacielskiej atmosferze. Chcę zostać w Rosji, choć zachęca się mnie do powrotu do Polski - do Bielsko-Białej bądź Białegostoku - przyznaje na łamach białoruskiej prasy 26-letnia środkowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?