Beata Antypiuk, radna - Prawo i Sprawiedliwość

Od dziś codziennie prezentujemy sylwetki i zasługi białostockich radnych obecnej kadencji. Kilka miesięcy przed kolejnymi, jesiennymi wyborami samorządowymi postanowiliśmy przyjrzeć się pracy radnych obecnej rady miejskiej. I ogłosiliśmy konkurs na najlepszego z nich. Kto wygra, zdecydujecie Państwo sami. Pod uwagę można brać różne kryteria: pracowitość, skuteczność radnego w załatwianiu spraw, zgłaszanie pomysłów służących dobru lokalnej społeczności. W naszym plebiscycie wybierzemy takiego, który - zdaniem mieszkańców - najlepiej zajmuje się ich sprawami. Przecież wybieramy ich co cztery lata po to, by pracowali dla dobra naszej wspólnej Małej Ojczyzny. Warto też pamiętać, że nasi radni nie pracują za darmo, co miesiąc na ich konto wpływa dieta. Od piątku, 28 maja, rozpocznie się głosowanie SMS-owe. Plebiscyt zakończy się 23 czerwca. Pięć dni później podamy jego wyniki.

Beata Antypiuk reprezentuje mieszkańców osiedli: Przydworcowe, Piaski, Bema, Kawaleryjskie, Nowe Miasto. Jest wiceprzewodniczącą komisji infrastruktury komunalnej. W wyborach w 2006 roku zebrała 604 głosy. Jest radną od dwóch kadencji. Do bólu szczera, nigdy nie boi się wyrażać swoich poglądów.

Nie chciała, by miasto przyznało tytuł honorowego obywatela wnukowi Ludwika Zamenhofa. Stwierdziła, że nie jest to osoba zasłużona dla Białegostoku. Innym razem głosowała przeciwko przyjęciu przez radę miejską stanowiska w obronie Lecha Wałęsy. Była tak wzburzona tym pomysłem, że zgłosiła wniosek, by radni głosowali imiennie.

W marcu tego roku okazało się, że stan zdrowia nie pozwala jej pracować przy promocji Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Nie pokazała się tam od października. W tym samym czasie brała udział w sesjach rady miejskiej i konferencjach prasowych PiS. Bo nie widziała w tym żadnej sprzeczności i nie poczuwała się do winy, bo - jak mówiła - na zwolnieniu ma napisane: może chodzić.