[galeria_glowna]
Nie ma wątpliwości, że Dąbrowa Górnicza była lepsza i pokonała nas zasłużenie. Naszej miejsce jest aktualnie w drugiej czwórce ligi - przyznaje trener Czaja.
Wbrew różnicy w sile obu ekip i dwóch porażkom akademiczek na Śląsku białostoccy kibice mieli jednak nadzieję na cud. Przecież na inaugurację rywalizacji rywalki wygrały tylko 3:2, po bardzo zaciętym
spotkaniu. A więc można było z nimi powalczyć.
Kapitan z czterdziestopniową gorączką
Niestety, cud nie miał prawa się wydarzyć, bo przed wczorajszym starciem gospodynie doznały poważnego osłabienia. Na anginę rozchorowała się Joanna Szeszko.
- Jeszcze dzień przed spotkaniem miałam czterdziestostopniową gorączkę. Ale chciałam być z zespołem, z tym, że nie mogłam mu za bardzo pomóc - mówi kapitan Podlasianek.
Brak Szeszko, która w ataku zastępowała kontuzjowaną Małgorzatę Cieślę musiał odbić się na postawie miejscowych. Kapitan wyszła co prawda w wyjściowym składzie i w pierwszym secie zdobyła trzy punkty, ale potem ubytek sił był bardzo widoczny. W trzeciej partii została zmieniona przez Małgorzatę Właszczuk i nie wróciła już na parkiet.
Dąbrowa Górnicza łatwo ograła osłabionego przeciwnika. Małgorzata Śliwa po profesorsku rozrzucała białostocki blok, a w ataku najbardziej dawały się we znaki Joanna Szczurek, kończąca akcje ze skrzydła i raz po raz skutecznie uderzająca piłkę z obejścia środkowa Katarzyna Gajgał.
Nadzieja odżyła, ale na krótko
W pierwszym secie gospodynie uzbierały 19 punktów, a w drugiej odsłonie już tylko 11 i to dlatego, że nieźle spisywała się Agnieszka Starzyk, która zdobyła siedem oczek.
Wygrane przyszły przyjezdnym zbyt łatwo i chyba były już myślami w drodze powrotnej na Śląsk, bo kolejna partia była w ich wydaniu słaba i walka rozgorzała na dobre. Przy remisie 17:17 na zagrywce stanęła Magdalena Godos. Jej trudne serwisy rozbiły ekipę Waldemar Kawki, która straciła aż pięć punktów z rzędu i nie umiała już odmienić losów tego seta. Zakończyła go piękna i długa wymiana, w której obie drużyny prześcigały się fantastycznymi obronami. Wreszcie decydujący punkt na 25:20 dał blok Katarzyny Wysockiej.
Publiczność miała okazję do burzliwych braw i nadzieja znów odżyła. Niestety, na krótko. Siatkarki z Dąbrowy Górniczej zmobilizowały się w ostatniej partii rozbiły akademiczki do 10.
W walce o miejsca 5-8 pierwszym przeciwnikiem białostoczanek będzie Centrostal Bydgoszcz.
Rywalizacja będzie się toczyć do dwóch zwycięstw. W strefie medalowej Dąbrowa Górnicza zmierzy się z Muszynianką Muszyna.
Wynik
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (19:25, 11:25, 25:20, 10:25). Stan rywalizacji: 0:3. Awans: Dąbrowa Górnicza.
Pronar Zeto: Godos, Szeszko, Wysocka, Starzyk, Gierak, Ziemcowa, Saad (libero) oraz Gajewska, Bonczewa i Właszczuk.
Dąbrowa Górnicza: Śliwa, Szczurek, Liniarska, Pura, Sieczka, Gajgał, Strasz (libero) oraz Sadowska i Haładyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?