Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żubry Białystok mogą zostać w I lidze

Sylwia Kowalczyk
Koszykarze Żubrów po ostatnim występie byli załamani. Może jednak I ligę da się w Białymstoku uratować.
Koszykarze Żubrów po ostatnim występie byli załamani. Może jednak I ligę da się w Białymstoku uratować. fot. Wojciech Oksztol
Po porażce z AZS Politechniką Warszawską pozostaje żal i rozgoryczenie. Do końca wierzyłem, że się uda i utrzymamy się w pierwszej lidze - mówi Jacek Zaniewski, prezes Żubrów Białystok. Ale może być tak, że w przyszłym sezonie Podlasianie znów zagrają na zapleczu ekstraklasy.

Na razie do zakończenia rozgrywek I i II ligi możemy tylko spekulować, ale sytuacja Żubrów nie jest beznadziejna. Szansą białostoczan jest wykupienie dzikiej karty, która w zeszłym sezonie kosztowała 70 tysięcy złotych, bo miejsca na zapleczu ekstraklasy powinny się znaleźć.

- Zrobimy wszystko, żeby wrócić do pierwszej ligi, nawet na skróty. Zawsze byłem zwolennikiem sportowej walki. Gotów jestem jednak pójść na kompromis. Chcemy uratować basket dla Białegostoku. Wiem doskonale jak ciężko jest coś odbudować - mówi prezes Zaniewski, który jest jednym z twórców klubu.

Na razie to prognozy

Trzy lata temu Podlasianie pozbawili Polonię 2011 Warszawa nadziei na awans do I ligi. Teraz to właśnie rezerwy stołecznego klubu przyczyniły się do spadku Żubrów. Ale Polonia, która w tym sezonie grała w ekstraklasie, nie zdołała się utrzymać i w tej sytuacji dwa kluby związane ze sobą umową o współpracy znalazły się w jednej klasie rozgrywkowej, a tak być nie może.

- Z tego co udało mi się dowiedzieć, wiem, że Polonia będzie się starała o dziką kartę na występy w ekstraklasie. I chodzą słuchy, że nie będzie chciała już utrzymywać drugiego zespołu - dzieli się informacjami sternik białostockiego klubu. - Jest jeszcze druga droga. Być może znów pierwsza liga zostanie podzielona na dwie grupy. W każdej z nich będzie po dziesięć zespołów. W ten sposób pojawiłyby się cztery dodatkowe miejsca. Ale to wszystko tylko prognozy. Jest jeszcze taka ewentualność, że któraś drużyna ze względów finansowych do rywalizacji nie przystąpi - dodaje.

Trudno, taki jest sport

Prezes niedawno spotkał się z zawodnikami, ale rozmów o przyszłości jeszcze nie było.

- Omówiliśmy sytuację. Koszykarzom wygasły kontrakty, przyjezdni wyjechali, ale żadnych deklaracji nie było. Na razie jest na to za wcześnie. Musimy spotkać się z zarządem i przedyskutować wszystko. Poza tym czekają nas rozmowy ze sponsorami, władzami miasta i, powiem szczerze, że na ich życzliwość oraz wsparcie bardzo liczymy. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli co dalej - mówi sternik Żubrów. - A jak się nie uda uratować pierwszej ligi, to trzeba będzie grać w drugiej. Trudno, taki jest sport. Mieliśmy jak najlepsze intencje, robiliśmy wszystko dla dobra klubu. Nie możemy zaprzepaścić tego co stworzyliśmy - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny