Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żubry Białystok - Prokom II Gdynia 88:90. Zawalili końcówkę. (wideo, zdjęcia)

Sylwia Kowalczyk
Jędrzej Jankowiak (z piłką) przeprowadził kilka bardzo udanych akcji pod koszem Prokomu, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa Żubrów
Jędrzej Jankowiak (z piłką) przeprowadził kilka bardzo udanych akcji pod koszem Prokomu, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa Żubrów fot. Anatol Chomicz
Żubry Białystok nie potrafiły zwycięstwem zakończyć sezonu zasadniczego I ligi przed własną publicznością. Podopieczni trenera Bogusława Bobki po dogrywce przegrali z Prokomem II Gdynia 88:90.

[galeria_glowna]

Bohaterem podlaskiej ekipy mógł zostać Piotr Brzozowski. Sekundy przed końcem spotkania skrzydłowy stanął przed szansą na zapewnienie zwycięstwa swojej drużynie. Gospodarze przegrywali 76:77, a Brzozowski wykonywał trzy rzuty osobiste. Trafił jednak tylko raz, dając co prawda Żubrom dogrywkę, ale co z tego skoro w dodatkowym czasie gry to goście dyktowali warunki.

Było coraz lepiej

- Przez 35 minut było dobrze. W czwartej kwarcie przytrafił się nam niewytłumaczalny przestój, a potem jeszcze piąty faul złapał Mariusz Rapucha. A że mamy krótką ławkę musiał grać Krzysztof Łotowski, który oddychał już rękawami - ocenił trener Bobka, który po meczu był bardzo zły.

Nie ma się co dziwić szkoleniowcowi. Żubry przegrały wygrany mecz. Miały już rywala na łopatkach i zamiast go dobić pozwoliły wydrzeć sobie zwycięstwo.

Po pierwszej części spotkania gospodarze prowadzili pięcioma punktami. Trzecia kwarta zaczęła się od trzech oczek Rafała Kulikowskiego, za chwilę za trzy poprawił Artur Bajer, a do tego skuteczny był Jędrzej Jankowiak, który bardzo dobrze zastąpił Rapuchę. Podstawowy w tym meczu rozgrywający Żubrów bowiem po 4,5 minutach miał już trzy faule na koncie. Rapucha jest jednak młodzieżowcem i jego zejście z boiska musiało pociągnąć za sobą dodatkową zmianę. Na placu obok Jankowiaka pojawił się Łotowski.

Białostoczanie z każdą chwilą radzili sobie lepiej. Wygrywali już 63:50.

- Nie opuszczajcie głowy. Jazda - motywował kolegów Sławomir Sikora, kapitan Prokomu.

Za bardzo szukali

W czwartej kwarcie goście wzięli się do pracy, w przeciwieństwie do Żubrów. 57 sekund przed końcem przewaga gospodarzy zmalała do punktu - 76:75. Szansę na uspokojenie sytuacji miał Kulikowski, ale nie trafił, a do tego jeszcze faulował. Arkadiusz Kobus wykorzystał oba rzuty osobiste i zrobiło się nerwowo. Końcówkę lepiej rozegrali goście i to oni zdobyli komplet punktów.

- Graliśmy niezłe zawody, walczyliśmy, ale zawaliliśmy kilka ostatnich minut czwartej kwarty. Może brakowało nam osoby, która wzięłaby na siebie ciężar gry, a może po prostu za bardzo kogoś takiego szukaliśmy, zamiast robić swoje - podsumowuje Jankowiak, najskuteczniejszy zawodnik gospodarzy w tym spotkaniu.

Wynik:
Mecze zaległe: Żubry Białystok - Prokom II Gdynia 88:90 po dogrywce (19:24, 28:18, 20:13, 10:22, 11:13).
Żubry: Jankowiak - 20 pkt., Kujawa - 18, Kulikowski - 15, Zalewski - 10, Marculewicz - 9, Bajer - 8, Rapucha - 3, Łotowski - 2, Zabielski - 2, Brzozowski - 1.
MKS Dąbrowa Górnicza - Sokół Łańcut 75:83.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny