Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubiory ciążowe w Białymstoku

Agata Sawczenko [email protected] tel. 085 748 96 59
Dlaczego kobiety, które spodziewają się dziecka, miałyby nie być modnie ubrane - mówi Jolanta Fidura, która wraz z mężem prowadzi sklep dla przyszłych mam.
Dlaczego kobiety, które spodziewają się dziecka, miałyby nie być modnie ubrane - mówi Jolanta Fidura, która wraz z mężem prowadzi sklep dla przyszłych mam. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Jolanta Fidura wraz z mężem prowadzi sklep z ubiorami ciążowymi.

Zawsze interesowałam się modą - mówi Jolanta Fidura, która wraz z mężem Mirosławem prowadzi sklep z ubiorami dla ciężarnych. - A jak sama byłam w ciąży, to z tym modnym ubieraniem się były kłopoty. Uszyłam sobie wtedy dwie sukienki, bo w męża dresach chodzić nie chciałam. Ale i tak nie wyglądałam pięknie. Sukienki były szerokie, workowate.

Przypomniała sobie tę historię, gdy siedem lat temu nie mogła znaleźć pracy. Namówiła męża, żeby przekwalifikował swoją firmę i zaczęli ubierać przyszłe mamy.

Chciała tak, jak za granicą

Wcześniej pani Jolanta przez 10 lat pracowała w służbie zdrowia. Potem miała problemy ze zdrowiem, w końcu wylądowała na bezrobociu. Szukała pracy. Traf chciał, że właśnie wtedy zaprosiła ją do siebie koleżanka mieszkająca za granicą.

- Wzięła mnie na przechadzkę po sklepach. Dużo było takich z ubiorami ciążowymi. I to nie takimi jak u nas. Wszystkie ciuchy przemyślane, ładne, dopasowane, wręcz seksowne. Pomyślałam: dlaczego Polki nie mogą się tak ubierać? U nas moda taka byle jaka: smutna w kolorach, szeroka w fasonach. A tam: eleganckie przyszłe mamy.

Po powrocie wzięła kredyt z urzędu pracy. O pomoc poprosiła też znajomych, rodzinę. Pożyczyli. Razem z mężem wynajęli pomieszczenia w Markecie ABC. Roznieśli ulotki po sklepach, szkołach rodzenia, gabinetach lekarskich. Jakoś poszło.

Niedawno przenieśli się do galerii Kwadrat. Tu musieli wymyślić nową nazwę.
- Córka zaproponowała "Be happy". Uznaliśmy, że to jest to - mówią Fidurowie.
Wynajęli plastyka, który zaprojektował im logo. Od września są już więc firmą z prawdziwego zdarzenia.

Już nie w ogrodniczkach

Z tym asortymentem byli drudzy w Białymstoku. Musieli się więc postarać, aby zaistnieć na rynku. Jeździli po całej Polsce w poszukiwaniu producentów. Byli na wszystkich możliwych targach.

- W końcu wybraliśmy czterech producentów. Do tej pory wypracowaliśmy już sobie u nich wyłączność. Dzięki temu jest nam trochę łatwiej - mówi Jolanta Fidura.
I dodaje, że panie w ciąży zwracają uwagę przede wszystkim na jakość. Bo dobrze ubrane chcą być przede wszystkim te, które pracują. Nie nałożą już ogrodniczek. Chcą czegoś nowoczesnego. Pani Jolanta robi więc wszystko, żeby im dogodzić.
- Na ubrania staram się patrzeć oczami kobiet w ciąży. Ubrania mają być kobiece, blisko ciała. Z dobrych materiałów, ale niekoniecznie drogie - wymienia pani Jolanta. - Kobiety mają się czuć w nich dobrze.

Teraz Fidurowie wiedzą, że trafili z pomysłem. Dziecka spodziewa się ich córka - ta, która wymyśliła nazwę sklepu. I w ubraniach, którymi handlują - chodzić uwielbia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny