Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policealna ochrona zdrowia nr 1/nr 2. Wojewoda w ostatniej chwili próbuje ratować szkołę przed likwidacją. Pracownice płaczą

Tomasz Mikulicz [email protected]
O losie szkoły sąd ma zadecydować w najbliższych dniach. Jeśli przychyli się do prośby pełnomocniczki wojewody, placówka będzie działać tak jak do tej pory.
O losie szkoły sąd ma zadecydować w najbliższych dniach. Jeśli przychyli się do prośby pełnomocniczki wojewody, placówka będzie działać tak jak do tej pory. Archiwum
Nikt nie wie co będzie po 1 września. Jeśli sąd przychyli się do zdania prawników wojewody, szkoła nie zostanie zlikwidowana. Na razie.

To było niezwykłe posiedzenie sądu. Tuż przed zakończeniem rozprawy pełnomocniczka wojewody Agnieszka Krysto składa wniosek o zawieszenie likwidacji szkoły. Emocje sięgają zenitu. Pracownice szkoły zaczynają szlochać i dziękować prawniczce.

W czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrywał skargę wojewody na sejmik. Radni chcą połączyć dwie szkoły: policealną ochrony zdrowia nr 1 i nr 2.

- W praktyce oznacza to likwidację naszej placówki. Obrywamy za byłą już dyrektorkę, która ma zarzuty korupcyjne. Sprawa jest w prokuraturze - mówi Małgorzata Jarczewska ze szkoły nr 2.

Zobacz też: Szkoła Policealna nr 2 Pracowników Medycznych i Społecznych. Dyrektorka Barbara R. podejrzana o korupcję

Paweł Staniurski, rzecznik marszałka województwa odpiera zarzuty. Twierdzi, że powody są ekonomiczne.

- Jedna szkoła zapewni bardziej efektywne wykorzystanie funduszy europejskich na jej rozwój - podkreśla.

Prawnicy wojewody znaleźli jednak nieprawidłowości. Nie wszyscy radni sejmiku zostali poinformowani o terminie sesji nadzwyczajnej, podczas której podjęto uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły. Teraz WSA ma rozsądzić, czy uchwała jest ważna. W czwartek pracownicy szkoły nie zostali dopuszczeni do udziału w postępowaniu. Sprawa ma się toczyć między wojewodą a sejmikiem. Jeśli sąd przyzna rację temu ostatniemu, szkoła zostanie zlikwidowana.

- Nie oznacza to, że ktoś będzie wynosił ławki, a uczniowie nie będą mieli gdzie pójść. Dla nich nic się nie zmieni. Budynek dwójki zostanie przejęty przez naszą placówkę. Natomiast pracownicy zostaną zatrudnieni u nas - mówi Grażyna Citko, dyrektorka SP nr 1.

Małgorzata Jarczewska nie jest tego taka pewna.

- Nikt z nami nie zawarł żadnych umów - zauważa.

O losie szkoły sąd ma zadecydować w najbliższych dniach. Jeśli przychyli się do prośby pełnomocniczki wojewody, placówka będzie działać tak jak do tej pory.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny