Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy przystanek w drodze po euro

Tomasz Maleta [email protected]
Tadeusz Karpowicz (z lewej) i Piotr Todorczuk, najwięksi orędownicy walk o utworzenie nowej gminy z Grabówki, Henrykowa, Zaścianek, Sobolewa i Sowlan.
Tadeusz Karpowicz (z lewej) i Piotr Todorczuk, najwięksi orędownicy walk o utworzenie nowej gminy z Grabówki, Henrykowa, Zaścianek, Sobolewa i Sowlan. Wojciech Wojtkielewicz
84 miliony euro z Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych - od prawie roku przymierza się po nie Białystok razem z dziewięcioma ościennymi gminami. Teraz przy tym unijnym torcie muszą zrobić miejsce dla nowego smakosza: Grabówki.

Decyzja rządu o utworzeniu nowej gminy w Podlaskiem oznacza kilka precedensów w aglomeracji białostockiej. Po pierwsze: powstanie odrębny samorząd. Do tej pory jeśli mieszkańcy zgłaszali pomysł secesji to z zamiarem przyłączenia się do Białegostoku. Tak było zarówno w 2002 roku, gdy mieszkańcy Zawad odłączali się od Dobrzyniewa Kościelnego, jak też w 2006 roku, gdy mieszkańcy Dojlid Górnych wzięli rozwód z gm. Zabłudów. W obu przypadkach u podłoża ruchów secesyjnych było niezadowolenie ze sposobu traktowania tych miejscowości przez władze gminy. Ludzie narzekali na brak inwestycji, nieuwzględnianie ich aspiracji przy projektach unijnych. Wierzyli, że panaceum na ich bolączki znajdą w Białymstoku. Rzeczywistość okazał się jednak mniej radosna niż oczekiwania. Częściowe spełnienie nadziei nastąpiło dopiero wtedy, gdy Białystok sięgnął po pieniądze z programów unijnych lub rządowych (schetynówki na Dojlidach czy wiadukt z Dziesięcin na Zawady).

Podobna geneza legła u podstaw secesji mieszkańców Henrykowa, Sowlan, Sobolewa, Zaścianek i Grabówki. Od lat zarzucali oni władzom Supraśla, że tych, którzy żyją za lasem, traktują po macoszemu. Wybrali jednak inną optykę: samodzielność. Od samego początku chcieli utworzenia własnej gminy.

Po drugie: pozytywny wynik konsultacji społecznych za odłączeniem był do tej pory alibi potwierdzającym, że zmiana granic odpowiada aspiracjom mieszkańców. Tak było w przypadku Dojlid. Jednak w kontekście Grabówki takiej legitymizacji zabrakło. Zamiast konsultacji władze Supraśla przeprowadziły referendum, w którym większość mieszkańców gminy opowiedziało się przeciwko podziałowi (za byli w większości mieszkańcy terenów za lasem). Jego wynik nie zaważył jednak na decyzji rządu.

Po trzecie: rodzi ona kolejne obawy. I bynajmniej nie chodzi tylko o dylematy związane z kondycją finansową Supraśla i Grabówki, ale Zintegrowane Inwestycje Terytorialne. To specjalny mechanizm unijny dedykowany dla obszarów aglomeracyjnych. W przypadku Podlaskiego wyłącznie dla Białegostoku i ościennych gmin. Do zagospodarowanie mają 84 mln euro. By skorzystać z tych pieniędzy musiały nie tylko przygotować wspólną strategię, ale powołały też stowarzyszenie Białostocki Obszar Funkcjonalny - pośrednika w zarządzaniu ZIT.

Już wcześniej burmistrz Supraśla zgłaszał potrzebę budowy przedszkola w Grabówce, czy sieci ścieżek rowerowych na spornych terenach. Teraz zapewne optyka tych priorytetów się zmieni, (a i władze nowej gminy mogą mieć odmienne), choć nie na tyle, by próbować zablokować przyjęcie Grabówki do stowarzyszenia BOF. To zależy jedynie od woli rady gminy starającej się o członkostwo. Tyle że ze względu na sprawy związane z utworzeniem nowej gminy proces ten może znacznie się wydłużyć i spowolnić realizację ZIT dla pozostałych samorządów.

Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, by nowa gmina Grabówka nie brała udziału w krojeniu tego kawałka unijnego tortu. Tym bardziej, że wśród jej mieszkańców są ci, którzy współtworzyli strategię BOF.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny