W czwartek oba zespołu zagrają na Litwie w meczu 1. rundy kwalifikacji Lig Europy (rewanż 9 lipca w Białymstoku). Zdaniem polonijnego dziennikarza faworyt jest tylko jeden - żółto-czerwoni.
- I to nawet nie murowany, tylko betonowy. Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, jak bardzo lekceważąco do spotkań z Kruoją musiałaby podejść Jagiellonia, żeby je przegrać. Gospodarze szanse mają chyba tylko na playstation - przekonuje Sudujko.
Zdaniem naszego rozmówcy, Litwini - poza ambicją - będą mieli niewiele do przeciwstawienia gościom.
- Nawet trudno powiedzieć, że zagrają u siebie, bo po pierwsze: spotkanie odbędzie się w Szawlach, a poza tym mówi się, że przyjedzie około półtora tysiąca kibiców z Białegostoku - zauważa dziennikarz. - Rozmawiałem niedawno z trenerem Pakruojis. Nie powiedział tego wprost, bo przecież nie wypada, ale z pewnością z niepokojem oczekuje na czwartkowy mecz - dodaje.
Znając trenera Michała Probierza trudno zakładać, by żółto-czerwoni pojechali do Szawli na wycieczkę. Przeciwnie, ostatnie spotkanie ligowe Pakruoijs, zremisowane 1:1 ze Strumbrasem, oglądali na żywo specjalni wysłannicy Jagi - trenerzy Krzysztof Brede i Grzegorz Kurdziel i przywieźli do Białegostoku materiał do analizy. W internecie można zobaczyć skrót z tej potyczki, który sugeruje, że to pucharowi rywale Podlasian powinni cieszyć się z remisu. Przeciwnicy stworzyli bowiem więcej klarownych sytuacji podbramkowych, a gospodarze nie zaprezentowali nic ciekawego.
Kryzys jest widoczny gołym okiem. Kruoja jest co prawda wicemistrzem Litwy, ale obecny sezon ma fatalny i balansuje na granicy strefy spadkowej. Z 18 spotkań rywal drużyny Michała Probierza wygrał tylko trzy.
- To w dużej mierze efekt problemów finansowych klubu. Odeszło sporo zawodników, doszło do czterech, czy nawet pięciu zmian trenerów i to przekłada się na wyniki. Owszem, od czasu do czasu drużyna notuje przebłyski i niedawno zremisowała 2:2 z Żalgirisem Wilno. Ale był to raczej efekt słabszego dnia lidera niż dobrej gry Kruoi - opowiada Sudujko.
Liderem Litwinów jest 35-letni napastnik Ricardas Beniusis. Rosły, bo mierzący 191 cm wzrostu weteran, jest trudny do upilnowania przy stałych fragmentach gry. Sam strzela gole lub wygrywa powietrzne pojedynki i zgrywa piłkę do kolegów.
- Należy też zwrócić uwagę Tautvydasa Eliosiusa, który jest reżyserem akcji ofensywnych Kruoi. Jeśli Jagiellonii uda się odciąć tych dwóch zawodników od gry, to gospodarze będą bezradni - uważa dziennikarz Radia Znad Willi.
Sudujko interesuje się też rozgrywkami polskiej ekstraklasy. Pyta, jak białostoczanie zamierzają załatać dziurę po odejściu do Legii Michała Pazdana, ale nie sądzi, by z tego osłabienia skorzystała Kruoja.
- Oni sami mają wielkie problemy kadrowe, bo znów odchodzi kilku piłkarzy, a z zapowiadanych wzmocnień chyba nic nie wyszło. Proszę mi wierzyć, że wszystkie karty są w ręku Jagiellonii. Wiadomo, że w piłce wiele się może zdarzyć, ale zdecydowanie stawiam na polski zespół - kończy Sudujko.
Potyczka z Jagą nie wzbudza na Litwie zbyt wielkiego zainteresowania. Transmisję z czwartkowego meczu będzie można obejrzeć jedynie za pośrednictwem telewizji internetowej laola1.tv. Nie wiadomo też jeszcze, czy i która stacja, przeprowadzi relację z rewanżu w Białymstoku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?