Prokuratura ustaliła, że pluskwy zostały podrzucone 24 kwietnia ubiegłego roku przez Adama D., prawnika związanego z firmami Marka F. Pomagać w całym procederze miał mu Bogusław T., były funkcjonariusz ABW, który dla Marka F. weryfikował firmy z nim współpracujące, dbał o bezpieczeństwo korporacyjne jego spółek. Jedna z pluskiew została podrzucona w teczce z dokumentami, druga - przypominająca małą baterię - wrzucona do kieszeni w tylnej części kserokopiarki znajdującej się w sekretariacie podsłuchiwanej firmy.
Marek F. jest jednocześnie jednym z głównym podejrzanych w śledztwie dotyczącym afery podsłuchowej. W warszawskiej restauracji podsłuchiwani byli m.in. politycy. W białostockim śledztwie oskarżony biznesmen nie przyznał się do zarzutów i odmówił wyjaśnień. Grożą mu dwa lata więzienia. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim, gdzie został skierowany akt oskarżenia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?