- Prawdopodobnie we wtorek zespół do szacowania strat zostanie w pow. białostockim powołany - mówi starosta Antoni Pełkowski.
Ale rolnicy mają już dość obietnic i przeciągania sprawy.
- Czas się skończył - mówi Paweł Rogucki ze wsi Rostołty (gm. Juchnowiec), organizator protestu, który trwa nieprzerwanie od czwartku. - Byliśmy grzeczni, nie blokowaliśmy ulicy. Ale ostrzegaliśmy, że jeśli nasze żądania nie zostaną spełnione, zaostrzymy protest.
Od słów przechodzą do czynów. W poniedziałek przed siedzibę marszałka zaczęły zjeżdżać pierwsze ciągniki. Głównym powodem buntu jest rosnąca populacja dzików, które niszczą rolnicze uprawy. Gospodarze domagają się powstania niezależnej grupy do szacowania strat, bo uważają, że koła łowieckie robią to nieterminowo, a skalę i wartość strat - zaniżają.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
