Piłka błotna
Piłka błotna
Piłka błotna to gra zespołowa, która przypomina tradycyjną piłkę nożną. Powstała w 1998 w Finlandii jako Suopotkupallo. Jest rozgrywana na błotnistym terenie. Istnieją trzy rodzaje zespołów - męskie, żeńskie i mieszane. Piłka błotna najbardziej znana jest w Rosji, Holandii, Brazylii, Szwecji, Szkocji, Islandii i Wielkiej Brytanii. Tegoroczne mistrzostwa świata rozegrane zostały w Turcji.
Jak się czuliście w niedzielę, kiedy otworzyliście oczy wiedząc, że jesteście mistrzami świata?
Mateusz Ścieszko: Rzecz w tym, że ich nie otwieraliśmy, bo nie spaliśmy (śmiech).
Maciej Rant: Byliśmy bardzo szczęśliwi. Piłka błotna to przede wszystkim zabawa. Nadal jesteśmy amatorami i uprawiamy tę dyscyplinę po to, żeby spotykać się w gronie przyjaciół i fajnie się bawić. Po to się gra w piłkę błotną, żeby wydobyć z siebie dziecko, które na przestrzeni lat się gdzieś zatraciło. Myślę, że każdy z nas odmłodniał (śmiech). Inne drużyny czuły, że wygrał zespół, który był konkretnie przygotowany do zawodów i dał z siebie wszystko. A trudnych sytuacji nie brakowało. Na przykład kiedy półtorej minuty przed końcem półfinału przegrywaliśmy.
Mateusz Ścieszko: Ale ktoś ścisnął pośladki i strzelił bramkę. I udało się.
Maciej Rant: Myślę, że dużo zrobiliśmy dla promocji dyscypliny w kraju. Zaznaczyliśmy też Białystok i Podlasie na mapie piłki błotnej. Teraz chcielibyśmy wystąpić na błotach Finlandii, tam gdzie narodziła się dyscyplina.
Co było najtrudniejsze?
Maciej Rant: Całość była organizowana na plaży wybrzeża Morza Czarnego w ekstremalnych pogodowych warunkach. Było upalnie, ponad 30 stopni. Każda minuta na słońcu powodowała, że opadało się z sił. Trzeba było kąpać się w błocie, które ma temperaturę ponad 20 stopni.
Piotr Bendiuk: To było błoto nietypowe. Wodę do zrobienia boiska czerpano z Morza Czarnego. Była słona. Nieraz czułem tę sól pod powiekami. Ale graliśmy zawsze fair play.
Mateusz Ścieszko: A po meczach tańczyliśmy razem w błocie. I mieliśmy do siebie szacunek, bez względu na wynik.
Ponoć w Turcji coś się stało z polską flagą?
Maciej Rant: Tak! Wisiała do góry nogami. Odwróciliśmy ją.
Mateusz Ścieszko: Dziewczyny malowały twarze. Kiedy poprosiłem o flagę Polski, jedna z nich narysowała biały pasek, a na górze chciała dać czerwony. Powstrzymałem ją w ostatniej chwili (śmiech).
Będziecie bronić tytułu?
Maciej Rant: Chcielibyśmy. Ale takie wyjazdy sporo kosztują. Dziękujemy tym którzy nam pomogli. Kolejne mistrzostwa mają być ponoć w Chinach. To by była wyprawa.
Piotr Bendiuk: Być może znajdzie się jakiś fanklub w Japonii, Brazylii i zaprosi nas na występy.
Mateusz Ścieszko: Ja już mam fankę z Turcji. Powiedziała, że jestem "The best player" (śmiech).
A nie ciągnie was do polityki? To w końcu tam jest największe bajoro.
Mateusz Ścieszko: : Dla mnie piłka błotna i polityka to odrębne sprawy. Nie mają nic wspólnego. Kiedy jesteśmy na boisku to nie nie interesuje nas polityka, codzienność. Liczy się tylko piłka.
Piotr Bendiuk : Na co dzień prowadzę organizację pozarządową. Moim celem zawsze było zachować niezależność, neutralność. Nie plączę się w bagniste historie. Wolę pokopać z chłopakami na boisku, a wszelkie problemy polityczne zostawić politykom.
Maciej Rant: Najwspanialszym odczuciem podczas tych mistrzostw prócz sukcesów i świetnej zabawy było odcięcie się od całego tego bagna. To nie czas żeby myśleć o polityce. Każdy może bezpiecznie, swobodnie obrzucać nas błotem. Wystarczy, że zmierzy się z nami podczas meczu, na boisku. Najbliższa okazja na Swampions Soccer League w Czeremsze w lipcu. Zapraszamy też polityków. Chętnie rozegramy z nimi mecz pokazowy. Obrzucajcie nas błotem na boisku. A poza nim trzymajcie za nas kciuki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?