Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich siłę stanowi cały zespół (zdjęcia)

Wojciech Konończuk [email protected]
Jonatan Straus (z prawej) dobrze spisuje się na lewej obronie, ale podkreśla, że siła Jagiellonii jest cały zespół
Jonatan Straus (z prawej) dobrze spisuje się na lewej obronie, ale podkreśla, że siła Jagiellonii jest cały zespół Wojciech Wojtkielewicz
Po wygranej z Wisłą Kraków szanse Jagiellonii na miejsce na podium wzrosły. Mało tego, wciąż można myśleć o drugim miejscu, a nawet o mistrzostwie kraju. Wszystko jest w rękach żółto-czerwonych.

[galeria_glowna]
- Jeśli wygrywamy taki mecz, jak z Wisłą, to naprawdę możemy wiele. Naszą siłą jest to, że stanowimy zespół. Jesteśmy razem niezależnie od tego, czy wygrywamy, czy się nam to nie udaje - mówi obrońca Jagi Jonatan Straus.

Potyczki z Białą Gwiazdą można się było bardzo obawiać. W ciągu sześciu dni Jaga zagrał z Lechem w Poznaniu (3:1) i z Legią w Warszawie (0:1). To musiało skutkować zmęczeniem. Dodatkowo przegrana w skandalicznych okolicznościach w stolicy odcisnęła się na psychice zawodników.

- Pewnie, że każdy z nas bardzo przeżywał Legię i to, co się tam stało. Ale wiedzieliśmy, że najlepszą reakcją będzie zwycięstwo z Wisłą - zaznacza Straus. - Nie było lekko, by rywal znakomicie utrzymywał się przy piłce i bardzo trudno było mu ją odebrać. A myśmy czuli w kościach spotkania w Poznaniu i Warszawie - dorzuca.

Młody defensor nie ukrywa, że zdarzały mu się na boisku chwile zwątpienia.

- To chyba naturalne. Niewiele mogliśmy zrobić, ale tak jak mówiłem - jesteśmy zespołem. Walczymy jeden za drugiego do końca i to się opłaciło. Przyznam jednak, że sam się nie spodziewałem, że wygramy - kontynuuje jagiellończyk.

Punktem przełomowym było wejście na boisko Niki Dzalamidze, który miał udział przy obu trafieniach dla białostoczan.

- Cieszę się, że miałem udział przy golach Tuszka i Jasia, ale najważniejsze są trzy punkty, które zostają w Białymstoku. Jesteśmy wciąż w grze - mówi Dzalamidze, uznany przez stację Canal + Sport za najlepszego gracza całej 34. kolejki ekstraklasy.

Wybijającą się postacią był też Michał Pazdan. Prawdopodobnie to właśnie jego obserwował na spotkaniu z Wisłą selekcjoner kadry narodowej Adam Nawałka.

- Bardzo mu się podobała twoja gra. Możesz być pewny powołania - mówił zawodnikowi po meczu szczęśliwy prezes Jagiellonii Cezary Kulesza.

I może mieć rację. W meczu eliminacji EURO 2016 z Gruzją (13 czerwca w Warszawie) na środku obrony zabraknie pauzującego za żółte kartki Kamila Glika. Nawałka nie widzi w reprezentacji Marcina Wasilewskiego z angielskiego Leicesteru. W tej sytuacji trudno wytypować kandydata do partnerowania na stoperze Łukaszowi Szukale. Powołanie z graczy występujących w klubach zagranicznych otrzymał eksjagiellończyk Thiago Cionek. Trudno jednak oczekiwać, że urodzony w Brazylii gracz włoskiej Modeny prezentuje się lepiej od Pazdana. Białostocki piłkarz rzadko schodził poniżej bardzo solidnego poziomu, a ostatnio gra znakomicie. Zatrzymał wiele akcji krajowych potentatów z Lecha, Legii i Wisły i na ekstraklasowym podwórku darmo szukać stopera, który na chwilę obecną mu dorównuje.

Sam jagiellończyk spokojnie podchodzi do tej kwestii.

- Powołanie to zawsze wielkie wyróżnienie, ale nie denerwowałem się dodatkowo obecnością selekcjonera. Na boisku myśli się o tym, żeby grać jak najlepiej, a nie o tym, kto jest na trybunach - zaznacza Pazdan, także podkreślając, że Wisłę nie pokonały jednostki, a cały zespół.

Po sobotnim triumfie białostoccy piłkarze mieli dwa dni wolnego. Sztab medyczny mógł zająć się całkiem pokaźną liczbą urazów, a i reszta zespołu przyjęła wolne z ulgą.

- Po tym intensywnym tygodniu bardzo nam się to wszystkim przydało. Miałem czas dla dziewczyny i dla rodziny, która przejechała 300 kilometrów na spotkanie z Wisłą. Cieszę się, że moi bliscy mogli oglądać nasze zwycięstwo - kończy Straus.

Jagiellończycy podkreślają jednak, że trudno nie myśleć o tym, co ich czeka w niedzielę, kiedy do Białegostoku przyjedzie Górnik Zabrze. Wygrana praktycznie zapewni żółto-czerwonym grę w europejskich pucharach. Jest więc o co się bić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny