Opanowała nas mania biegania

Impreza dla wszystkich

Impreza dla wszystkich

Białystok Półmaraton jest największą imprezą biegową Polski północno-wschodniej. W niedzielę o godz. 9 wystartują dzieci, godzinę później - dorośli. Zgłosiła się rekordowa liczba uczestników - 2,5 tysiąca osób, w tym m.in. reprezentanci Kenii, Ukrainy, Białorusi.

Startując będzie też można pomóc chorym chłopcom z Białegostoku. 8-miesięczny Bartuś urodził się bez kości strzałkowej i z krótszą nóżką. Natomiast roczny Jurek choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Zaangażowanie uczestników białostockiego półmaratonu zostanie przeliczone na pomoc finansową, którą przekaże Fundacja PKO Banku Polskiego.

- Biegam, bo lubię i robię to już 25 lat - mówi Bogusław Andrzejuk, najszybszy białostoczanin podczas ubiegłorocznego miejskiego półmaratonu. - Wszystko zaczęło się w szkole podstawowej i trwa do dziś. Dla mnie bieganie to wyzwanie, rywalizacja, także chęć sprawdzenia się. A także teraz, po tylu latach, trochę też przyzwyczajenie, bez tego ciężko byłoby mi już funkcjonować.

Jeden z najlepszych półmaratonów w kraju

Bogusław Andrzejuk jest zapalonym biegaczem, który od lat z sukcesami startuje w różnych imprezach. Co roku przypieczętowuje niezłym wynikiem start w białostockim półmaratonie. W marcu tego roku zajął 13. miejsce w klasyfikacji Open i pierwsze miejsce w klasyfikacji wiekowej czterdziestolatków, będąc jednocześnie szóstym z Polaków w 10. Półmaratonie Warszawskim.

Ale ludzi, których opanowuje mania biegania, na ulicach naszego miasta jest coraz więcej. Moda na uprawianie tej taniej i ogólnodostępnej dyscypliny sportu dotarła również do Białegostoku.

- Jeszcze parę lat temu biegaczy u nas była garstka - mówi o swoich obserwacjach podczas codziennych, 1,5-godzinnych treningów Andrzejuk. - Jeżeli wtedy widziałem, że ktoś biegnie, to było raczej dziwne. A teraz gdy wychodzę z domu, dosłownie co parę minut kogoś mijam.

Bo pasją biegania zaraża się coraz więcej osób. Przygoda z bieganiem Marzeny Bielenicy, na co dzień pracownicy banku PKO BP, rozpoczęła się w 2013 roku.

- Początki były ciężkie, nie dałam rady przebiec nawet jednego kilometra mimo, że wydawało mi się, że moja kondycja jest świetna, bo przecież jestem aktywna: rower, basen, spacery z psem - opowiada. - Okazało się, że to za mało.

Ale stopniowo codzienne treningi weszły jej w krew do tego stopnia, że we wrześniu 2014 wystartowała w 4. Ogólnopolskim Biegu Ulicznym Białystok Biega na 5 km. Jej celem było dobiegnięcie do mety z wynikiem poniżej 30 minut. Udało się: osiągnęła czas 29 min 21 sek.

- W czasie biegu poczułam po raz kolejny, czym tak naprawdę jest bieganie: to niesamowite emocje i radość - mówi pani Marzena.

Od ubiegłej zimy biega już systematycznie, mróz, śnieg czy deszcz nie stanowią problemu.

- Biegając mogę każdego dnia czuć się zwycięzcą, ponieważ wiem, że zrobiłam to co sobie zaplanowałam, że pokonałam swoje słabości, to niesamowite uczucie - opowiada. - Lubię stawiać sobie nowe cele i wyzwania, i je realizować.

Najbliższy cel: udział w 3. PKO Białystok Półmaratonie. To dla niej ważna impreza z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że dzięki Fundacji PKO Banku Polskiego może włączyć się w charytatywną akcję biegową "biegnę dla Jurka i Bartusia" i pomóc chorym dzieciom. Drugi: w biegu na 800 m weźmie udział jej córka Julka.

- W moim pierwszym biegu kibicowała mi wytrwale, a teraz kibicujemy sobie wzajemnie - żartuje pani Marzena. - Zachęcam wszystkich do biegania, bo naprawdę warto. Wystarczy tylko chęć, buty i w drogę. Z każdym kilometrem jesteśmy silniejsi, weselsi, zdrowsi, a świat jest piękniejszy. Bieganie to wolność, radość, siła ducha i ogromny ładunek pozytywnej energii.
Ludzi, którzy podobnie podchodzą do biegania, przybywa. Pasjonaci spotkają się w najbliższą niedzielę na 3. PKO Białystok Półmaratonu. Start znajduje się przy Pałacu Branickich, a meta przy Ratuszu. Imprezie będzie towarzyszył Bieg na 5 km oraz bieg dla dzieci Mały Biegacz: na 100, 500 i 800 metrów.

Zarówno uczestnicy, jak i cała branża, chwalą białostocką imprezę. Swój udział zapowiedział m.in. Artur Kern, który jest aktualnym halowym rekordzistą Polski w biegu na 5000 metrów.

- O moim starcie zadecydowała przede wszystkim fantastyczna atmosfera imprezy - tłumaczy Artur Kern w serwisie maratonypolskie.pl. - Wszystko dopięte na ostatni guzik, trasa dobrze zabezpieczona, a na niej sporo kibiców. Organizator dba też o rodzimych zawodników, wprowadzając kategorię dla najlepszych Polaków. Moim zdaniem jest to jeden z najlepiej zorganizowanych półmaratonów w kraju.

Białostoczanie pokochali bieganie

Także na co dzień nie brakuje w Białymstoku imprez na mniejszą skalę, które nie tylko dają okazję do zdrowej rywalizacji, ale przyczyniają się do popularyzowania zdrowego stylu życia i zachęcają do ruszenia się z kanap. Spore zasługi na tym polu ma choćby Klub Pędziwiatr.

- Białostoczanie bez wątpienia pokochali bieganie. Obecnie trudno wyjść z domu nie zauważywszy biegacza i to bez względu na porę dnia czy roku - mówi Artur Konopko, Prezes Klubu Pędziwiatr Białystok.

Jego zdaniem efektem biegowego boomu jest także stale rosnąca popularność biegów masowych, nie tylko największych imprez w Polsce, ale również biegów lokalnych.

- Na biegowej mapie Podlasia co roku pojawiają się nowe, lokalne biegi z klimatem, będące świetną okazją do integracji środowiska.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport